Skoro tak twierdzisz Ale...

Jednak moim zdaniem życie zawsze pokazywało, że koncerny nigdy się do niczego nie przyznawały i nie przepraszały dopóki nie zaczął się robić dym i smród na skalę światową. A gdy trzeba jeszcze na usuwanie skutków wydać kasę to najchętniej szli by do sądu, żeby tego uniknąć. Dwa przykłady z brzegu. Samsung za akumulatory w Nocie zaczął przepraszać teraz gdy już nie miał wyjścia. Wcześniej starał się to bagatelizować, ale zaczęło się robić na prawdę głośno o spalonych meblach, autach i marketingowo wyglądało to bardzo słabo. VW to samo, wręcz ukrywali nieprawidłowości z emisją NOx w trybie testów spalin. Zaczęli przepraszać po procesach w USA i reakcji Unii Europejskiej.

Canon ma całkiem długą listę przewinień. M.in. został zmuszony do napraw w którymś z 5d, bo zdaje się lustro się odklejało. Musiał naprawiać 1dmk3 bo był problemy z AF w AI Servo. W 750D i 760D założyli uszkodzone filtry przed matrycą. Wymieniali gumy w aparatach 650D. Teraz jest problem z kartami CFast 2.0 w 1dx2

W Nikonie D600 migawka brudziła matryce i przez kilka miesięcy żółci mówili, że to nie ich wina tylko użytkowników. Skończyło się na akcji serwisowej związanej z wymianą całych matryc. CAŁYCH matryc. To nie jest reakcja na żale pierdołowatego klienta.

Wspomniany 1dmk3 został zaproszony do serwisu na czyszczenie i usunięcie usterki bo kapiącym na matrycę oleju. Link do dokładniejszego opisu wady na stronie Canona jest tutaj. Oni sami się nawet przyznają w jaki sposób udało im się pobrudzić matryce i pokazują gdzie smarowidło w Mirrorboxie jest nakładane. Skoro notka mogła wyjść 7 lat temu, to teraz z 1dx mogło być podobnie. Czy rzeczywiście 1dx ma problemy z brudną matrycą okaże się jeżeli (gdy?) Canon wypuści kolejną notkę serwisową. Może rzeczywiście ktoś przesadza.

Ww przykłady wad aparatów Canona na początku zawsze można było określić winą rozhisteryzowanych użytkowników, którzy robią zadymę choć nie ma powodu. A potem okazywało się, że to był tylko początek fali i trzeba było robić większe lub mniejsze akcje serwisowe. Już akcja z 1dmk3 pokazała, że zabrudzenie matrycy z winy producenta na etapie produkcji jest możliwe i Canon SAM się do tego przyznaje podając szczegóły.

Gdyby każda nota serwisowa była wypuszczana bo "przyznaja sie do jakiegos bledu, zeby nie uzerac sie bez sensu z jakimis namolami" to byłoby to finansowe i marketingowe samobójstwo.

Naturalnie. Zgadzam się, że 90% albo i więcej przypadków brudu na matrycy to wina użytkownika bo nie umie zmieniać szkieł, albo robi to w brudzie. Ale w kontekście akcji Nikona z D600 i Canona z 1dmk3 mówienie z góry, że brud na matrycy to WYŁĄCZNIE wina użytkownika jest jednak moim zdaniem przesadą.

Chcesz wierzyć w szczerość i czystość działań Canona, wolno ci. Ja wolę podchodzić z dystansem do działaś koncernów, bo na końcu i tak zawsze jest kasa.