Na następnej sesji spróbuj ustawić balans bieli według wzorca, np. białej koszulki, kartki itp (szarej karty...).
Jeśli nie, to przynajmniej na takie warunki w jakich robisz, np. na "zachmurzone niebo".
Powtórzę za kolegą wyżej, "zielonkawe światło" to światło odbite od trawy, jeśli kolejną sesję zrobisz np. przy ceglanej ścianie, będziesz mieć czerwonawy zafarb (światło odbite od ściany), jak w pomieszczeniu z fioletowymi ścianami - to już sobie dopowiedz.
Ta sesja: zastanów się, na czym Ci zależy, czy na "technicznej wierności" kolorów? To nie ślub, gdzie Pani Młoda może pobić fotografa za brudnożółte kolory śnieżnobiałej sukni, to "sesja", w której pokazujesz jak Ty widzisz dany temat, i wykazujesz się kreatywnością. Gdy wyjdziesz z tego założenia, możesz nałożyć na całość żółtobrązowy zafarb, obniżyć kontrast, i modelka będzie zachwycona z sesji "w stylu vintage"To lekki żart, ale nie zawsze wszystko musi mieć "rzeczywiste" kolory.
A jak mówimy o poprawnym odwzorowaniu kolorów, to powtórzę pytanie kolegi powyżej: czy masz odpowiednio skalibrowany monitor? Jeśli nie, to szansa na to, że kolory na monitorze będą poprawnie pokazywały to co naprawdę jest na zdjęciu, będzie niewielka.