Mam obecnie: 7D mark 1 + Sigma 17-50 2.8 EX DC OS HSM.
40D + 24 2.8 STM.
Doszedłem do wniosku, że 99% zdjęć robię na ogniskowej 24mm.
Plan jest taki: sprzedać Sigmę, 40D, stałkę - mam budżet około 2200 zł na szkło.
Skłaniam się ku takim szkłom:
24-105 L. I tu mam mieszane uczucia, szkło to idzie dorwać nawet poniżej mojego budżetu, ale podobno awaryjne i na moje oko to taki lepszy KIT, choć przykładowe zdjęcia zacne (ale tym nie ma co się sugerować).
Poprawcie mnie, jeśli się mylę, bo w Canonie siedzę krótko.
20-35L - to mój zakres, wydaje się najfajniejsza.
Czy powyższe szkiełka poprawią coś w jakości zdjęć i są lepsze optycznie?
Który model zdecydowanie odradzacie?

Szkła kupuję z przeznaczeniem na pełną klatkę, bo jeszcze w tym roku dołączy 5D mk2.