Tak czy inaczej wątek bardzo ciekawy. Mówi wiele o ludziach, ale też może pomóc zarówno Fotografom, jak i Fotografowanym - jak przygotować się do rozmów, jak konstruować umowy i czego można wymagać czy oczekiwać![]()
Tak czy inaczej wątek bardzo ciekawy. Mówi wiele o ludziach, ale też może pomóc zarówno Fotografom, jak i Fotografowanym - jak przygotować się do rozmów, jak konstruować umowy i czego można wymagać czy oczekiwać![]()
Można zawsze wziąć umowę i zanieść do prawnika. Zapłacić 200 zl za sprawdzenie i mieć pewność, że umowa dobrze chroni nasze interesy niezależnie od tego po której stronie danej umowy wystepujemy.
I tak najbardziej bawi mnie poszukiwanie subiektywnych opinii na forum ;]
Widzę ostrość na nieskończoności...!
Na zoltym forum jest topic, podobaja mi sie zdjecia ale fotograf ma taki aparat - czy to dobry sprzet - lol.
Ludziom na prawdę w głowach już się przewraca. Autorka albo jest osobą, której myślenie przychodzi z ogromnym ciężarem, albo jest typowym Polki której wszystko w życiu nie pasuje, każda wykonana usługa będzie źle zrobiona i nigdy nie będzie zadowolona z życia.
Ze zdjęć o ile to autorka na zdjęciach jest, to za żadne pieniądze świata nie chciałbym tej parze młodych robić zdjęć. Chociażby dlatego że zero w nich energii, zero uśmiechu. A zdjęcia idealnie pokazują ich osoby.
Nie przeczytałem całego wątku tematu ponieważ nie chce mi się słuchać porad najmądrzejszych tego świata i autorki, która w pierwszych postach sama zaznaczyła że ma takich dobrych przyjaciół fotografów. Dlaczego nie skorzystała z ich usług, dlaczego nie poradziła się wcześniej? Bo pewnie nie widziała się dwadzieścia lat, ale zaprosili Franka fotografa na ślub i teraz Franio słynny rzeźbiarz fotografii ślubnej pomoże koleżance co ma mówić żeby być najmądrzejszą na ziemi. Autorka z tego co czytam jest wybitną znawczynią fotografii, oczywiście dzięki podpowiedziom przyjaciół. Dlaczego sama sobie nie wykonała fotografii, miałaby idealne zdjęcia.
Do Pary fotografów mam żal, że nie mają pojęcia sprzedać swojego produktu.
Ostatnio edytowane przez marcin_g ; 05-07-2016 o 13:03
5D mkII, 6D, Canon 24-70mm f2.8, 50mm f1.4, 85mm f1.8, Tamron 70-200mm f2.8 VC, Sigma 35mm f/1.4
Wiem że trochę stare i odświeżam kotletaale nie mogłem się doczekać aż dotrę do ostatniego posta.
Ludzie, po pierwsze to każdy z fotografów ma swój niepowtarzalny styl.
Jeden będzie robił super jasne fotki pełne życia a drugi idealnie sprawdzi się fotografując ślub na czarnej mszy
Ja chyba nigdy bym się nie podjął robić komuś zdjęć najważniejszego dnia w życiu bo to co się podoba mi nie koniecznie musi parze młodej.
Ponieważ jak już napisałem każdy ma swój styl, ktoś planując wesele i oglądając zdjęcia z portfolio ocenia czy podoba mu się styl danego fotografa czy nie.
Dziewczyna wraz ze swoim przyszłym mężem na podstawie zdjęć oceniła że styl tego konkretnie fotografa jej się podoba i jemu właśnie zlecili wykonanie zdjęć.
A że w ostatniej chwili okazało się że fizycznie zdjęcia będzie wykonywał kto inny - moim zdaniem nie do końca poważne zagranie fotografa.
Skoro wiedział że tego a tego dnia ma takie a takie zlecenie które zresztą przyjął - powinien się z tego wywiązać.
I nie piszcie tutaj że mogła czytać umowę, zamieścić takie a takie zapisy itd.
Aż się krew gotuje a niestety nie można tutaj przeklinać.
To trzebaby się zabezpieczyć umową na kilkaset stron i zapisać np. że fotograf nie może puszczać bąków w odległości mniejszej niż 3m od pary młodej. Bo skoro nie zapisane to może puszczać i tym samym wprowadzać pewien niesmak. No i jeszcze zapis po czym te bąki - po bigosie, flaczkach itp.
Skoro idę do kogoś złożyć zlecenie wykonania jakiejś pracy to nie mogę się z góry nastawiać na to że będę oszukany.
Młodzi mają na tyle na głowie żeby nie myśleć o tym czy będą oszukani przez fotografa bo skoro czegoś nie ma w umowie to jest to dozwolone.
Pamiętajcie że zadowolony klient przekaże o Was informację 3 innym osobom a niezadowolony 11 (takie kiedyś były zrobione badania)
A już wogóle rozkładają mnie komentarze typu czego się spodziewali za 1900 zł.
To gdyby ich fotograf powiedział 5 tys i dał takie same zdjęcia to już byłyby OK bo wziął 5 a nie 2 ?
Na nieszczęście dla zleceniodawców i zleceniobiorców, fotografia to nie jest matematyka gdzie 2+2=4 (przynajmniej w klasycznej matematyce, nie kwantowej) i tutaj komuś może się coś podobać a komuś coś nie.
Po to są portfolia żeby każdy mógł ocenić pracę danego fotografa (nie mylić z pracą studia gdzie fotografów może być kilku i każdy z innym stylem).
Na ile portfolia są prawdziwe a nie kradzione to już inna historia.
Autorka chciała zasięgnąć opinii osób na codzień zajmujących się fotografią (profesjonalnie i hobbistycznie) stąd zadała pytanie.
A w pewnym momencie zaczęło się polowanie na czarownice i łapanie za słówka.
Do autorki tematu:
zdjęcia z mojego ślubu i wesela też są totalnie zwalone.
Niestety wybór fotografki pozostawiłem żonie i nie widziałem żadnego portfolio pani która nam pstrykała.
Na zdjęciach jest jedna wielka ciemność, suwak z kontrastem to chyba poszedł na maxa w prawo itd. itd.
Cóż mam zrobić. Zdjęcia leżą schowane bo przecież nie ogląda się ich codziennie.
Pani która nam robiła zdjęcia po prostu nigdy nikomu nie polecę i tyle.
A sukces każdego fotografa ślubnego, czyli to czy ma zlecenia i bierze za to grube tysiące czy leci za tysiaka zależy TYLKO od tego czy ludzie będą zadowoleni i będą go polecać kolejnym osobom.
Tyle w temacie.
Pewnie zaraz biorę baty od kotleciarzy.
Canon 70D, EF-S 18-135 KIT, EF 100L 2.8 IS USM, YN600EX-RT, 1x400Ws, 2x300Ws
Albo umowa na 500 stron (jak w USA) albo odrobina tolerancji, ryzyka i zaufania... Chociaz zmiana osoby robiacej zdjecia (bo potem jest jeszcze obrobka, moze to robic jeszcze ktos inny...) to wazny fakt i to powinno byc w umowie. Zycie. "Wypadki" sie zdarzaja. Dziewczyna (fotograf) powinna mysle dla wspolnego spokoju "neutralnie" obrobic te foty i obie strony powinny byc bardziej zadowolone. Czasem zadowolenie zalezy tylko od dobrej woli
![]()
Mały, prosty, fajny 100D. https://www.flickr.com/photos/andrzejxm/
Bardzo interesujący temat.
Zdjęcia podobały się do czasu aż znajomy stwierdził, że są słabe.
Bardzo interesujący temat![]()
Zakładam, że nikt. Konkurencja w tej branży jest ogromna. Zapotrzebowanie także. Zawsze się ktoś trafi kto zrobi reportaż po kosztach ( a nawet poniżej) a para będzie zadowolona bo zapłaciła niedużo. Jeśli ktoś oczekuje artystycznych zdjęć ślubnych za 1000 zł. to owszem jest to możliwe ale mało prawdopodobne.