Dzięki Wam za wszystkie uwagi.
Zawęziłam opcje, albo sam korpus D750, albo kupię 6D i 24-70 2.8 z opcją dokupienia później "lepszego" korpusu (i stałek, przede wszystkim 35mm) a 6D zostanie jako zapasowy.
Kwestia stać-nie stać u mnie to bardziej priorytetów w tej chwili (dach trzeba przełożyć na mojej wiejskiej chacie w Polsce) i pytania czy faktycznie potrzebuję w tym momencie 5D mark III.
Jeśli chodzi o Nikona zniechęca mnie ilość skarg i szukania pomocy w serwisie. Co prawda z moim dziadkiem przez 10 lat nie miałam takiej potrzeby, ale być może firmie nie zależy już tak bardzo na jakości? Moim zdaniem jeśli mam wydać nie takie małe w końcu pieniądze na korpus, to nie po to, żeby potem go naprawiać, wystarczy mi, że mam to w pracy.
Co do kolorów też bardziej odpowiada mi chłodniejsza tonacja Canona, jest bliższa naturze i przynajmniej teoretycznie na razie, będzie szybsza w obróbce.
Przeszukałam trochę sieć, nie mam za dużo czasu na to ostatnio, znalazłam profile do ACR, które można zaimportować do softu i mieć z głowy. Tylko kupić Nikona, żeby potem ściągać profile canonowskie...?
Jeszcze pytanie, rozmawiałam z kolegą z pracy, który często lata do naszej formy do USA, powiedział, że on kupuje elektronikę tam i sobie przywozi, może to zrobić też dla mnie. Cenowo wygląda to faktycznie korzystnie plus w Adoramie do korpusu dorzucają Lightroom. Można kupić, czy lepiej zrobić to na miejscu w razie ewentualnej potrzeby wizyty w serwisie (oby nie
)?
--- Kolejny post ---
Prawie.
Dzięki za wskazówki, przydały się. Calumet też tu jest i znalazłam inne firmy które wysyłają pożyczony sprzęt do domu, super
![]()
Co jakiś czas przesiadam się z Canona na Nikona i z powrotem, zakładając że "sąsiada trawa jest zieleńsza"
Najlepsze lustro jakie miałem w ostatnich czasach to D800/D810 i gdybym nie filmował od czasu do czasu (C100, system Cinema EOS) to bym dalej siedział w Nikonie. I tego Ci życzę.Wcześniej miałem 20D, 40D, 5D, 5D2 i wciąż narzekałem na fatalny AF i marny DR. Od czasów Nikona (z matrycą Sony) przestałem narzekać na cokolwiek. Teraz wróciłem do Canona (5D3, 1Dx2 i c100) i narzekam dalej, ale nie mam wyboru
![]()
Jeśli miałbym doradzać, to pozostanie w Nikonie: z cropem - D500 lub FF - D810.
Co do zakupu w Stanach, to wszystko zależy od aktualnego kursu dolara. Czasem ekstremalnie się opłaca, czasem gra niewarta świeczki. Połowę sprzętów przywiozłem sobie z USA, ale dolar stał znacznie lepiej. Teraz jeśli mam możliwość odliczenia VATu na miejscu, to taniej wychodzą zakupy w Europie.
I jeszcze jedno, na 8 lustrzanek, które przerobiłem w ostatnich latach, żadnej nie odsyłałem do serwisu w czasie gwarancji (a potrafię na jednej imprezie zrobić 5 tysięcy zdjęć i więcejJedyny serwis był po upadku i czasem jakieś czyszczenie matrycy. Więc nie czuję tu ogromnego ryzyka, a jeśli już się coś zdarzy to zawsze można odesłać do USA, jak ma się tam kogoś, albo samemu się bywa.
@up spokojnie, w D5 teraz tez mozesz narzekac na dr.
Niestety wyciaganie cieni w Canonie lezy.
W D5 jest na co ponarzekać, nie przeczę
Ale jak pisałem w innym wątku, jest lepszy od 1Dx2 w każdym aspekcie poza video i wyciąganiem cieni na małym ISO. Oczywiście nie wnikając w drobiazgi, które nie mają wpływu na jakość obrazka.
A z DR w Canonie jest kaszana, nawet w ostatniej 'jedynce'. Po rozjaśnieniu cieni o 2-3 stopnie, wychodzą takie paski (banding) i szumy, że użyteczne jest tylko po znacznym zmniejszeniu obrazka. Robiąc reporterkę Nikonem, wygodnie jest naświetlać na światła i potem ciągnąć cienie "ile wlezie" bez znacznej straty jakości. Nawet jeśli jest szum, to bardziej monochromatyczny i nie ma bandingu.
Że wy dajecie się w to wciągać ...
Już z 10 postami!
(nie tyle trzeba, żeby z giełdy skorzystać?)
Poza tym czytasz nieuważnie, w 1Dx2 też narzekam na AF!
(w Nikonie/Sony jest mniej do narzekania)
Wybór tak naprawdę jest... Tylko jeśli chcesz filmować Canonem, a fotografować Nikonem/Sony, to ekonomicznie nieuzasadnione jest kupowanie szkieł i innych dupereli razy dwa, więc w efekcie zostaje i tak Canon. Póki co.
Kończąc OT: Jeśli kobieta siedzi w Nikonie, oswojona z jego klawiszologią i workflowem, to nie widzę argumentu żeby jej doradzać przejście do Canona. Nikonem osiągnie podobne efekty tylko łatwiej.