to kto to w Polsce naprawia?
bo jeżeli zostaje jedynie wybrać porzady egzemplarz bo inaczej... aż mnei ciarki przechodzą
moze sie okazac, ze po okresie gwarancyjnym nikt.. i nawet jesli kupisz dobry egzemplarz, to on tez sie kiedys moze zepsuc.. a z tego co czytalem na forum to nawet glupia tasma moze byc problemem nie do przskoczenia dla polskich "serwisów".. pozostaje berlin i czekanie 6-8 tygodni
![]()
ito mnie dosyć skutecznie odpycha od Tamrona:/
W!
Dodam tylko, że przerwane flexy w wielu przypadkach można skutecznie naprawiać. Z takim problemem uporać się powinien każdy "NORMALNY" elektronik. Tzn. taki, któremu chce się czasami coś zmierzyć, pomyśleć i chwycić kolbę do ręki, a nie tylko podstwiać kolejne moduły (za grubą kasę) zgodnie z "algorytmem" podanym przez producenta w instrukcji serwisowej, (nierzadko przedstawionym w formie obrazkowej.)
Jeżeli nie chodzi o programowanie/kalibrowanie obiektywu i inne sprawy do których wymagany jest odpowiedni sprzęt i/lub soft, to z większością usterek poradzą sobie lokalne serwisy, nie mające co prawda "autoryzacji" tamrona, ale posiadające doświadczenie, którego osobnikom przyzwyczajonym do wymiany całych podzespołów brakuje.
To, że autoryzowany serwis nie może dokonać naprawy (nawet odpłatnej) z powodu braku części zamiennych (nie chce/nie może sprowadzić/nie opłaca się...) to już inna kwestia i wielkie !@$#$%%$$...
Pzdr!
zastanów się dobrze i poczytaj:
http://forum.optyczne.pl/viewtopic.php?t=919