Czyli albo jesteś na forum krótko, i próbujesz nadrabiać zbyt szybko czytając z małym zrozumieniem, albo czytujesz od dawna i niedokładnie pamiętasz. Dobrze mi się wydawało, że dziwnym byłoby wypowiadanie się na temat obiektywu, którego nie znam. Jakbyś przewrócił stronę na jedną wstecz w tamtym wątku, to przeczytałbyś moją wcześniejszą wypowiedź: http://www.canon-board.info/testy-sp...tml#post879754 która generalnie burzy Twoją teorię, jakobym miał wywyższać jakiekolwiek 70-200 nad 135L. To kolega Nowart postawił taką tezę, że 70-200 jest "stałkobijcą". Cała dyskusja polegała wyłącznie na poddaniu w wątpliwość sensowność porównania obiektywu 2.0 z 2.8, nie pokazując zdjęć na 2.8 z tego pierwszego.

A wracając do 85, żeby nie gubić wątku - owszem, to co mam to Milvus i owszem, Otus daje praktycznie identyczny obrazek, jak Sigma EX, co pokazałem w wątku porównawczym. Pomijając już fakt, że Otus jest praktycznie wolny od wad optycznych, ma pioruńską ostrość i świetny mikrokontrast, czego nie można powiedzieć już o Sigmie. Ale owszem, obrazki po obróbce i zmniejszeniu do formatu "internetowego" wyglądają identycznie. Milvus jest wyjątkiem, zachowując jakość Otusa, jest od niego ponad 2 razy tańszy a brak elementów asferycznych powoduje, że obrazek z niego naprawdę ma coś w sobie, bokeh jest mocniej zarysowany niż "budyń" w Sigmie czy Otusie (niestety). Ale na temat Milvusa napiszę więcej w recenzji, która się tworzy Tu jest jeden obrazek z niego, który zresztą wisi już od jakiegoś czasu na moim firmowym fejsbuku:

http://www.kubacichocki.pl/test/milvus85/trawa.jpg