Ja ogólnie to nawet lubię jak kwestie opłat są jasno uregulowane - płacę i mam wszystko w ...- w innych wypadkach zwykle focą (za darmo oczywiście) znajomi królika, a panowie dyrektorowie są współtwórcami albumów fotograficznych - nie wiem czy się śmiać czy płakać - żenua jak to mawiają u mnie na wsi ale to lud prosty i rozumiejący rzeczywistość na wprost, reszta gawiedzi jest opieprzana jak widzą statyw czy lustrzankę (bo panisko dyrektor nie znosi konkurencji) dobrze że jeszcze pomiędzy cropem a FF nie rozgraniczają - w ramach mojego osobistego protestu nie wchodzę i nie płacę za miejsca których w mogę fotografować
.