To chyba jest zero-jedynkowo, nie ma tu nic uznaniowego, bierzesz pieniądze za sesję = komercyjna, prowadzisz działalność gospodarczą związaną z fotografią = komercyjna. Chyba, że chodzi Ci o to, że łatwo można nakłamać: to moja rodzina, aparat mam pożyczony i właściwie dopiero uczę się jak go obsługiwać. Ale jak to z kłamstwem, po pierwsze trzeba chcieć nakłamać, a po drugie to może mieć krótkie nogi.
Podobnie, jak z różnego rodzaju zawodami w Parkach Narodowych, organizator oczywiście może iść w zaparte, niech każdy uczestnik kupi sobie normalny bilet, umawiamy się niby przypadkowo w danym miejscu i udajemy, że to pełen spontan. Tylko kto w to uwierzy.
Osobiście jestem za tym, że za wszelkie komercyjne imprezy w Parkach Narodowych - w tym sesje fotograficzne, szkolenia, komercyjne obserwacje przyrody itp. - powinny podlegać opłacie. Podobnie jeśli chodzi o miejsca takie jak: Łazienki Królewskie, bo tam gdzie trzeba kupić bilet takie opłaty są dosyć powszechne.