miałem kiedyś tamrona 11-18 (czy coś koło tego) zdjęcia robił ale drugi raz bym go nie kupiłdobry bo tani jak to mawiają u mnie na wsi - tyle w sprawie tamronów.
canony - różnica na wąskim końcu między 18 a 22 może liczbowo duża nie jest ale jak sie podepnie i świat pogląda to jednak ją widać - moim zdaniem lepiej mieć 22 niż 18 i to dość mocno widać w wizjerze - dodatkowo warto pamiętać że ogniskowe podawane na obudowach są dość mocno umowne - rzekłbym podwójnie umowne po pierwsze marketingowo zaokrąglonepo drugie mierzone przy ostrzeniu na nieskończoność - rzeczywistość może się okazać trochę inna co również daje się zauważyć w wizjerze (często jak się weżmie dwa różne zoomy i ustawi na tą samą ogniskową to dostaje się różne kadry ot taka złośliwa rzeczywistość - bardziej to widac przy tele niż przy uwa ale problem istnieje)
sigmy - jak oglądam zdjęcia z sigm to praktycznie zawsze horyzont jest dziwacznie zniekształcony nie jest to zwykła beczka ale taka beczka pofalowana - zniekształcenie mz jest nieregularne - to sie trudno prostuje ręcznie a jak to robi automat (bo przecież w 21 wieku takie rzeczy robią się automatycznie i idealnie) to obetnie (idealnie) kawałek kadru
a ja nie lubię jak mi soft obcina kadr i nie lubię jak mi faluje horyzont.
nowa sigma ma gwint 82mm to nie jest jakoś ogromnie dużo (dużo to to się zaczyna od 10cm w górę) ale będzie drożej za nakręcane fitry.
moim zdaniem przy uwa dość istotnym parametrem jest wielkośc aberracji chromatycznej - ona zabija ostrość tych obiektywów oczywiście w 21 wieku takie wady soft likwiduje automatycznie, idealnie i bezboleśnieale jakoś po tej idealnej korekcji ostrość nie chce idealnie powrócić
- 10-22 nie jest wolny od tej wady - na 10mm w rogach aberracja jest spora ale u innych też nie jest różowo a nawet często gorzej
na koniec optymistycznie - cokolwiek byś nie kupił będziesz zadowolony10-18 tanie, 10-22 używek pełno tanio jak barszcz z sigmą podobnie.