Chciałbym, ale niestety - mieszkam daleko od terenów żołnierskich.
Na tego kosa drania czaiłem się długo. Para kosów ma gniazdo gdzieś w krzakach koło mojego domu i różne jest ich zachowanie. Samiczka, taka brązowo-brązowa, jest jakby bardziej śmiała i chwila siedzenia na tarasie wystarcza, żeby podeszła na odległość właściwą. A samiec to jakiś cykor - spieprza jak tylko ruszę drzwiami. Dopiero zorganizowanie sadzawki w okresie suszy wyzwoliło u niego wystarczającą desperację.
--- Kolejny post ---
Ale mam kolorową ważkę z płatkami złota w skrzydełkach.
nr 135
![]()