ej tam...

czlowiek sie przyzwyczaja. w NL kazda wies je* obora (bo to sa oborki takie na 1000 krow), mimo wszelkich wytycznych srodowiskowych, ktore tu wrecz ministerialnie sa naginane tak, ze jakiekolwiek pomiary skazenia powietrza i gleby by sie wylozyly jak liczniki Geigera w Czarnobylu

a najgorzej jest pod koniec marca, jak dlugoterminowa prognoza pogody zapowiada koniec przymrozkow. wtedy rolnicy wyjezdzaja masowo na poldery wiosne zwiastowac. jak sie nie daj BIOS-ie zdarzy jakis bezwietrzny dzien, to pedalujac po takiej wsi mozna sobie dziurki w nosie gruntownie wyczyscic, lepiej niz inhalatorami mietowymi

nawet wjezdzajac autem z rolniczej belgijskiej Flamandii granice pod Breda czuc juz z 10km odleglosci wiadomo, ze Niderlandy beda