Witajcie.

Forum przeglądam regularnie od dawien dawna, ale nie udzielałem się w postach. Poprzednie moje konto chyba z 2008 zaginęło mi gdzieś w akcji. Nie wiem czy ktoś poruszał to co ja, jeżeli tak to przepraszam, wybaczcie nie znalazłem. Nie chciałbym rozpętać burzy ale jeśli ktoś spotkał się z tym samym to może będzie to ciekawe doświadczenie.

Od początku…
Na przestrzeni lat jako posiadacz systemów: Canon, Nikon, Fuji miałem okazję poznać dobre i złe strony sprzętu, który posiadałem.
Absolutnie nie chodzi mi o wyższość jednego systemu nad drugim. Parę lat temu kiedy na rynku pojawiło się D800 Nikona postanowiłem sprzedać dwie sztuki D700 i zakupić dwie sztuki D800 .
Po zakupie okazało się, że żadne z moich szkieł systemowych nie mogło się dogadać z jednym i drugim body D800.
Zadawałem sobie pytanie co może być przyczyną tego problemu.

Zmieniłem system, czyli ponownie wróciłem do Canona. Jakoś w maju 2013 zakupiłem pierwsze 5D mark III. Niby jest ok ale pozostawał niedosyt co do szkieł Sigmy z serii ART, które na przestrzeni 2014 a 2015 roku chciałem kupić . Są wybitne optycznie ale jakoś nie mogły się dogadać z żadnym z posiadanych przeze mnie aparatów. Sigma ART 35 f1.4 - przy Nikonach D700 sprawdziłem w sumie 7 czy 8 sztuk…AF szalał, nie pomagało nic, totalnie nie do przewidzenia co i w co trafi. Na taką loterię nie pozwoli sobie żaden z użytkowników, prawda ???
Na przełomie grudnia i stycznia 2015/2016 roku postanowiłem sprzedać swoją 35 f1.4 L i ostrzyłem sobie zęby na Sigmę ART 35 f1.4 oraz 20 f1.4 licząc, że trafię w końcu na dobry egzemplarz.
Kolejne rozczarowanie, AF to jakiś kabaret, raz w jedną raz w drugą. Mikroregulacja AF np. -7, po 15 minutach, nagle +5, za chwilę po zmianie obiektywu i podpięciu go ponownie już wymagał kolejnej mikroregulacji na +20… ciekawe, prawda ???
Pomyślałem, że coś nie tak z moimi aparatami, sprzedałem i zakupiłem kolejne, AF z Sigmą bez zmian, totalna katastrofa. Na przełomie dwóch miesięcy zmieniłem aparaty trzykrotnie. Za każdym razem to samo. Szkła Sigmy, które mnie interesowały nie potrafią się dogadać z aparatem Canon 5D mark III – smutne albo mam pecha.
Łącznie przestrzeliłem 11 egzemplarzy Sigmy 35f1.4 i 6 lub 7 egzemplarzy 20f1.4 – efekt porażający. Dodatkowo w niektórych egzemplarzach po podłączeniu lampy systemowej AF w Sigmie praktycznie już nie istniał. Potwierdzenie ostrości oczywiście było ale ostrość na zdjęciu była w innej galaktyce. Żeby nie było, USB DOCK także był w użyciu – bez rezultatu .

27 lub 28 kwietnia byłem w sklepie sprawdzić szkła Sigmy z nowej dostawy, łącznie 4 sztuki 35f1.4 i dwie 20 f1.4. Napiszę krótko – KATASTROFA !!! W głowie burza myśli - albo ja mam uwalone aparaty albo fenomenalna seria ART to lipa. Zacząłem rozważać albo zakup systemowej 35 f1.4 L II lub kolejną zmianę systemu… pomyślałem o Nikonie D3x, aparat zacny, AF to pierwsza liga, sprzęt od ładnych paru lat na rynku więc jakoś zapewne z Sigmą sobie poradzi.

W piątek 29 kwietnia wieczorem zacząłem myśleć o tym co może powodować takie niestabilne zachowanie i czy oprogramowanie w aparacie może wpływać na pracę układu AF. Sprawdziłem w sieci, co wnosiło każde nowsze w stosunku do poprzedniego firmware . W końcu doznałem olśnienia, zanim zmienię system zrobię eksperyment, wgrałem do Canona 5D mark III firmware (1.1.3) z 2012 roku, które zostało udostępnione jeszcze przed premierą Sigmy ART 35 f1.4.
I tu ciekawostka – po wgraniu starszej wersji firmware trzy szkła systemowe, które posiadam nie wymagają żadnej mikroregulacji AF. Wszystko na zero i trafia w punkt. (Wcześniej były to ustawienia pomiędzy minus 8 do plus 2 w zależności od obiektywu).

W sobotę nie wytrzymałem i wziąłem ze sklepu egzemplarz z tym samym numerem seryjnym Sigmy 20 f1.4, który testowałem parę dni wcześniej i który ustawiał ostrość tam gdzie chciał… - efekt jest taki, że na ponad 500 zdjęć , 6 było nietrafionych. Biorąc pod uwagę, fakt, że były także długie czasy, wysokie iso, oraz pełna dziura, fotki z ręki więc mogą dać poruszone zdjęcie. Moim zdaniem jest idealnie. Ostrość ustawiona zawsze w punkt, czy to w pomieszczeniu czy na zewnątrz czy przy iso 100 czy iso 3200. Czy f1.4 czy f9 – Rewelacja. Niesamowita jakość obrazka i to już od f1.4 !!! Jedyne co zrobiłem to w body mikroregulację AF na minus 6.
Pomyślałem, że to sen, że to zbyt piękne, zmieniłem obiektywy i nadal ok. Sigma działa i AF jest stabilny i przewidywalny. Podpiąłem lampę wszystko jak trzeba – idealnie

W środę 4 maja umówiłem się i jadę do sklepu, sprawdzimy pozostałe szkła, które parę dni temu szalały z moim aparatem. Jeżeli inne szkła Sigmy przy starym firmware także będą idealnie działać i ostrzyć jak opisywana tu 20 f1.4 to będzie znak, że jako użytkownicy jesteśmy kopani po 4 literach.
Jeżeli, ktoś z użytkowników mógłby to także sprawdzić na swoim sprzęcie to byłaby ciekawa informacja czy podsuwane nam nowe firmware do aparatu służy do poprawy pracy aparatu jako całości czy ma przy okazji za zadanie utrudniać pracę niesystemowych szkieł. Choć patrząc na poprzednią mikroregulację AF przy najnowszym firmware a zbędną przy starszej wersji, po części dotyczy to także szkieł systemowych.

Jak tylko czas pozwoli to odezwę się w środę lub w czwartek.
Z pozdrowieniami
G.