Od tego powinieneś zacząć, nie zdziwiłbym się, gdyby było wymagane kilkanaście zezwoleń, uzgodnień i zgód społeczności lokalnej, plus ubezpieczenie.
Płyn do maszyn jest ok, ale małe maszyny sprawdzają się w małych pomieszczeniach (dymiarka 600-1000W jest uznawana za "małą", do domów i małych lokali), jeśli będziesz robić w plenerze, i przypadkiem coś powieje, może się okazać, że nawet świeca dymna nie będzie przesadą.
Saletra - pisałem, że dla świętego spokoju lepiej gotowe produkty, choć "modelom" pewnie ta metoda by się bardziej spodobała
Uzupełnienie: "mały kaliber" to są kulki dymne, coś w rodzaju świecy dymnej, ale w miniaturze.
Dobry filmik - na nim doskonale można zobaczyć, że dym ze świecy jest bardzo gęsty, ale już kilka metrów dalej się rozwiewa. Nie wiem czy kojarzysz film "Nic śmiesznego" - bohater biega po planie filmowym tam i z powrotem robiąc dym, gęsty w miejscu robienia tworzy delikatną mgiełkę, jeśli się z nim pobiega.
Na niektórych ujęciach widać dziewczynę z długimi włosami robiąca zdjęcia - włosy nie są rozwiewane, a dym leci w jedną stronę i się rozmywa, to wskazówka, że nawet lekki podmuch może mocno zmienić Twoje plany.