a sprawa jest o tyle do d*** że taki facet robiący zdjęcia do dowodów etc. czyli mój znajomy może max 10 razy pomylić się co jest rozumiane przez np. zbyt ciemne tło czy cokolwiek innego.
on musi te pliki wysyłać do weryfikacji a u siebie sprawdza je czy oczy są na ok miejscu czy exif jest ok - w exifie muszą być te dane co z aparatu a niemoże być wzmianki o tym że plik był czymkolwiek ruszany.głupie prawo ale cóż... nic się nie da zrobić.
no i albo musi kupić aparat z matrycą 4:3 żeby swobodnie mógł robić 1600x1200 albo kicha:/ no i szukamy wyjścia z tej sytuacji.