FF + S24EX | S50EX | H58/2 | H85/1.5
APSC + 18-55is | 70-300vc
kiedyś: C 400D > N D700 > C 30D > C 5D > C 40D | S20/1.8, S30/1.4, 85LmkII, 70-200L/2.8
Takie zjawisko występowało, w przypadku używania stabilizacji na statywie. Pojawiało się zjawisko ruchu stabilizowanej sekcji w trakcie naświetlania.
Jeżeli ktoś testował obiektyw na statywie z włączoną i wyłączoną stabilizacją to mógł dojść do wniosku, że zdjęcia bez stabilizacji są ostrzejsze.
Nowe obiektywy Canona podobno rozpoznają, że aparat jest na statywie i tego zjawiska nie ma. Ja zawsze wyłączam stabilizację na statywie.
https://500px.com/p/m_kowalczyk?view=galleries
EOS R5, RF 14-35/4L, RF 24-105/4L, RF 70-200/4L, RF100-500L, C35/2 IS, C70-300L IS, M6II, M11-22, M22, M32, S56/1.4, M55-200
Ogólnie się mówi, że foty z wyłączoną stabilizacją są ostrzejsze od tych z włączonąu mnie tak jest w przypadku t70-300 vc
SONY
Jak wyżej - jeśli czasy naświetlania są takie, że stabilizacja może pomóc, to zostawiamy włączoną, ale jeśli są krótsze - lepiej wyłączyć, bo drgania ukłądu optycznego mogą minimalnie poruszyć zdjęcie. Dla obiektywu 85mm taką granicę ustawiłbym na 1/100 sek![]()
O obiektywach wiem prawie wszystko
To chyba zależy od tego czy stabilizacja już jest ustabilizowana w trakcie zrobienia zdjęcia. Gdy jest jeszcze w fazie rozruchu, prędzej zepsuje zdjęcie.
@Cichy, w tym pierwszym portrecie (z postu #57), GO jakoś dziwnie się rozkłada (oko, usta, ręka), czy tylko mi się tak wydaje?