Jak już wspomniano wyżej, kup szkło i ciesz się robieniem fotek. Ja się już kiedyś pochylałem nad czasami analogowych aparatów, (jeszcze posiadam w szafie)gdzie nie było stabilizacji i podglądu wykonanej fotki, gdzie uczono się na podstawie notatek na kartce papieru zapisując ustawienia (często brak światłomierza w puszce). I dopiero po wywołaniu materiału przekonywano się czy nauka nie poszła w las. Zrób sobie kilka testów z różnymi ustawieniami parametrów naświetlania dobierając odpowiednio czułość, przysłonę i czas (na manualu), tak by czas rozpocząć od powiedzmy 1/10s a skończyć np. na 1/500s, oczywiście bez statywu.Operacje powtórz tak samo ale już ze statywem. W ten sposób przekonasz się mniej więcej jakie czasy utrzymasz z tzw. ręki. Oczywiście możesz przelecieć wszystkie możliwe czasy. Stabilizacja w tych czasach pomaga ale nie myśli za fotografa, pomaga utrzymać nieruchomo aparat w kiepskich warunkach oświetleniowych, ale nie zamraża ruchu obiektu fotografowanego, o tym się już nie pamięta. Pozdrawiam i zapraszam do praktyki ale poczytać o podstawach fotografii też nie zaszkodzi.