W najmniej sprzyjającym wypadku do ceny statywu doliczysz cenę nowego aparatu, jeśli coś pęknie i sprzęt poleci na podłoże, ale jak tam wolisz...
Statyw to nie "filtr ochronny", który w najgorszym wypadku pogorszy Ci kontrast i kolory na zdjęciach, statyw zapewnia, żeby te kilka tys. postawione na nim nie walnęło o glebę (mówiąc obrazowo).