Starałem się nie odwoływać do matematyki, fizyki, chemii. Na słowo nie wierzysz, a sam sprawdzić nie chcesz. Nie wiem jak mam Cię przekonać. Poddaję się.
Nie sprawia mi to przyjemności. Wręcz odwrotnie. Dlaczego tak mnie oceniasz?
OK, tylko dlaczego masz sprzedawać tą (nie)wiedzę innym.