Strona 6 z 7 PierwszyPierwszy ... 4567 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 66

WÄ…tek: 60d albo zacisniecie pasa i 5d mk ii

  1. #51
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2006
    Posty
    238

    Domyślnie Odp: 60d albo zacisniecie pasa i 5d mk ii

    Ciekaw jest jak można pstryknąć milion fotek i jeszcze je następnie przejrzeć z sensem na kompie i jeszcze w ogóle coś z tego wybrać? Ciekawe ile z tego miliona gdziekolwiek zaistniało i było lepszych niż badziewny pstryk z podłej komórki?
    Mój dziadek miał Zenita TTL. Tym cudem radzieckiej techniki robił takie foty 40 lat temu, że teraz jak widze na ten zalew bezpłciowych niby fotek w necie to żal ściska 4 litery... To jest właśnie ta złudna magia cyfry. Pstrykanie u większości amatorów byle jak, byle czego, a potem niby milion pstryków i nie ma czego obejrzeć czy nic nie nadaje się do wydruku.
    Ja uważam, że jak ktoś wali milion fotek to nawet nie ma czasu zastanowić się nad tymi wszystkim ekspozycjami, pomiarami światła, kadrem, bo to nawet w cyfrze wymaga czasu, a tak to wali się na oślep jedną scenę 100 razy na trybie seryjnym i potem po wybraniu jednej tyle o ile fotki udaje się, że się zrobiło super hiper ekstra fotę. Tymczasem kontrola nad wykonaniem tej fory u pstyrkacza ograniczyła się do minimum, resztę zrobiła elektronika. Nie o to chodziło kiedyś w fotografii, mój dziadek zanim nacisnął spust musiał się wykazać wiedzą i umiejętnościami, których często próżno szukać u dzisiejszych pstykaczy. Żeby nie było: dziadek miał wszystko co w tamtych czasach było konieczne do wykonania zdjęcia - od pstyknięcia do samodzielnego wywołania (włącznie z ciemnią, naświetlaczem, suszarką do zdjęć). Sam się teraz uczę i eksperymentuję i w jednym na pewno cyfra jest lepsza, a mianowicie jak ktoś chce to może się uczyć w zasadzie bezkosztowo.
    70D, C. EF-S 15-85mm f/3.5-5.6 IS USM, C. EF 50mm f/1,8 STM, C. 100mm 2.8L Macro IS USM, C. EF 70-200mm f/4 L IS USM, C. Speedlite 430EX II, Velbon sherpa 600R, Marumi Super DHG

  2. #52
    Pełne uzależnienie Awatar aptur
    Dołączył
    Oct 2005
    Posty
    3 837

    Domyślnie Odp: 60d albo zacisniecie pasa i 5d mk ii

    Cytat Zamieszczone przez euro_coins Zobacz posta
    af celny w 100 %
    Takowy nie istnieje.


    Cytat Zamieszczone przez euro_coins Zobacz posta
    Przekonalem sie ze opinia licza sie tylko obiektywy nie do konca jest prawdziwa.
    To oczywista oczywistość. Ciesz się zakupem i rób zdjęcia.

    --- Kolejny post ---

    Cytat Zamieszczone przez kawo Zobacz posta
    Ciekaw jest jak można pstryknąć milion fotek i jeszcze je następnie przejrzeć z sensem na kompie i jeszcze w ogóle coś z tego wybrać? Ciekawe ile z tego miliona gdziekolwiek zaistniało i było lepszych niż badziewny pstryk z podłej komórki?
    Mój dziadek miał Zenita TTL. Tym cudem radzieckiej techniki robił takie foty 40 lat temu, że teraz jak widze na ten zalew bezpłciowych niby fotek w necie to żal ściska 4 litery... To jest właśnie ta złudna magia cyfry. Pstrykanie u większości amatorów byle jak, byle czego, a potem niby milion pstryków i nie ma czego obejrzeć czy nic nie nadaje się do wydruku.
    Ja uważam, że jak ktoś wali milion fotek to nawet nie ma czasu zastanowić się nad tymi wszystkim ekspozycjami, pomiarami światła, kadrem, bo to nawet w cyfrze wymaga czasu, a tak to wali się na oślep jedną scenę 100 razy na trybie seryjnym i potem po wybraniu jednej tyle o ile fotki udaje się, że się zrobiło super hiper ekstra fotę. Tymczasem kontrola nad wykonaniem tej fory u pstyrkacza ograniczyła się do minimum, resztę zrobiła elektronika. Nie o to chodziło kiedyś w fotografii, mój dziadek zanim nacisnął spust musiał się wykazać wiedzą i umiejętnościami, których często próżno szukać u dzisiejszych pstykaczy. Żeby nie było: dziadek miał wszystko co w tamtych czasach było konieczne do wykonania zdjęcia - od pstyknięcia do samodzielnego wywołania (włącznie z ciemnią, naświetlaczem, suszarką do zdjęć). Sam się teraz uczę i eksperymentuję i w jednym na pewno cyfra jest lepsza, a mianowicie jak ktoś chce to może się uczyć w zasadzie bezkosztowo.
    Przez chwilę poczułem się jak twój dziadek. Także miałem Zenita i gdzieś na przełomie lat 80/90 robiłem nim zdjęcia. Ciemnię miałem w piwnicy gdzie znosiłem wodę z góry
    Cyfra jest fajna ale to i tak drogie hobby. Jak ktoś szuka tańszego to może szachy?
    Zalew śmieciowych zdjęć jest faktem. Nie trzeba od razu kupować analoga. Wystarczy pomyśleć przed naciśnięciem spustu migawki.
    Sorry za małego offtopa.

  3. #53
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Feb 2007
    Posty
    2 601

    Domyślnie Odp: 60d albo zacisniecie pasa i 5d mk ii

    Cytat Zamieszczone przez kawo Zobacz posta
    Ciekaw jest jak można pstryknąć milion fotek i jeszcze je następnie przejrzeć z sensem na kompie i jeszcze w ogóle coś z tego wybrać? Ciekawe ile z tego miliona gdziekolwiek zaistniało i było lepszych niż badziewny pstryk z podłej komórki?
    Mój dziadek miał Zenita TTL. Tym cudem radzieckiej techniki robił takie foty 40 lat temu, że teraz jak widze na ten zalew bezpłciowych niby fotek w necie to żal ściska 4 litery... To jest właśnie ta złudna magia cyfry. Pstrykanie u większości amatorów byle jak, byle czego, a potem niby milion pstryków i nie ma czego obejrzeć czy nic nie nadaje się do wydruku.
    Ja uważam, że jak ktoś wali milion fotek to nawet nie ma czasu zastanowić się nad tymi wszystkim ekspozycjami, pomiarami światła, kadrem, bo to nawet w cyfrze wymaga czasu, a tak to wali się na oślep jedną scenę 100 razy na trybie seryjnym i potem po wybraniu jednej tyle o ile fotki udaje się, że się zrobiło super hiper ekstra fotę. Tymczasem kontrola nad wykonaniem tej fory u pstyrkacza ograniczyła się do minimum, resztę zrobiła elektronika. Nie o to chodziło kiedyś w fotografii, mój dziadek zanim nacisnął spust musiał się wykazać wiedzą i umiejętnościami, których często próżno szukać u dzisiejszych pstykaczy. Żeby nie było: dziadek miał wszystko co w tamtych czasach było konieczne do wykonania zdjęcia - od pstyknięcia do samodzielnego wywołania (włącznie z ciemnią, naświetlaczem, suszarką do zdjęć). Sam się teraz uczę i eksperymentuję i w jednym na pewno cyfra jest lepsza, a mianowicie jak ktoś chce to może się uczyć w zasadzie bezkosztowo.
    popadasz chłopie w ekscytację, dziadek miał wrażenie że ma kontrolę bo materiały czarno-białe świetnie znosiły brak kontroli - fotografowałem kiedyś smieną zamiast światłomierza był pierścień chmurka, dwie chmurki i słoneczko i co i działało - kontrola jak diabli, zenitem też fotografowałem mz on się niewiele różni od aparatu cyfrowego no nie ma autofocusa i to tyle z ważniejszych różnic no i film trzeba założyć.
    Jestem szumofobem
    S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
    Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień

  4. #54
    Pełne uzależnienie Awatar pan.kolega
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    2 817

    Domyślnie Odp: 60d albo zacisniecie pasa i 5d mk ii

    Cytat Zamieszczone przez jaÅ› Zobacz posta
    - fotografowałem kiedyś smieną .
    Ale chyba nie rzuciłeś się od razu na głęboką wodę bo przecież smiena to FF, czyli pełna klatka, tylko najpierw miałeś jakiegoś kropa?
    I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.

  5. #55
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    Gdańsk
    Posty
    2 875

    Domyślnie Odp: 60d albo zacisniecie pasa i 5d mk ii

    Cytat Zamieszczone przez kawo Zobacz posta
    Ciekaw jest jak można pstryknąć milion fotek i jeszcze je następnie przejrzeć z sensem na kompie i jeszcze w ogóle coś z tego wybrać? Ciekawe ile z tego miliona gdziekolwiek zaistniało i było lepszych niż badziewny pstryk z podłej komórki?
    Mój dziadek miał Zenita TTL. Tym cudem radzieckiej techniki robił takie foty 40 lat temu, że teraz jak widze na ten zalew bezpłciowych niby fotek w necie to żal ściska 4 litery... To jest właśnie ta złudna magia cyfry. Pstrykanie u większości amatorów byle jak, byle czego, a potem niby milion pstryków i nie ma czego obejrzeć czy nic nie nadaje się do wydruku.
    Ja uważam, że jak ktoś wali milion fotek to nawet nie ma czasu zastanowić się nad tymi wszystkim ekspozycjami, pomiarami światła, kadrem, bo to nawet w cyfrze wymaga czasu, a tak to wali się na oślep jedną scenę 100 razy na trybie seryjnym i potem po wybraniu jednej tyle o ile fotki udaje się, że się zrobiło super hiper ekstra fotę. Tymczasem kontrola nad wykonaniem tej fory u pstyrkacza ograniczyła się do minimum, resztę zrobiła elektronika. Nie o to chodziło kiedyś w fotografii, mój dziadek zanim nacisnął spust musiał się wykazać wiedzą i umiejętnościami, których często próżno szukać u dzisiejszych pstykaczy. Żeby nie było: dziadek miał wszystko co w tamtych czasach było konieczne do wykonania zdjęcia - od pstyknięcia do samodzielnego wywołania (włącznie z ciemnią, naświetlaczem, suszarką do zdjęć). Sam się teraz uczę i eksperymentuję i w jednym na pewno cyfra jest lepsza, a mianowicie jak ktoś chce to może się uczyć w zasadzie bezkosztowo.
    Skoro ktoś tyle robi widocznie ma czas, żeby te fotki przeglądać, jego sprawa. Nie ma znaczenia czy do jednego udanego zdjęcia zużyjesz 1 czy 1000 klatek, liczy się efekt końcowy.

  6. #56
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Feb 2007
    Posty
    2 601

    Domyślnie Odp: 60d albo zacisniecie pasa i 5d mk ii

    Cytat Zamieszczone przez pan.kolega Zobacz posta
    Ale chyba nie rzuciłeś się od razu na głęboką wodę bo przecież smiena to FF, czyli pełna klatka, tylko najpierw miałeś jakiegoś kropa?
    wtedy jeszcze nie wiedziałem że to full frame jest - dlatego użytkowałem bardzo krótko, zmieniłem błyskawicznie na zenita też full frame młody byłem - brak doświadczenia (i trochę obcinałem kadry stąd chciałem zmienic na taki co się patrzy przez obiektyw - to to nawet mi do dzisiaj zostało stąd zawsze wyrzucam z siebie negatywną opinię na forum jak nasz ulubiony producent wyprodukuje kolejny świetny model z 95% wizjerem - lubię widzieć co fotografuję)
    ogólnie to większośc mojego fograficznegożycia fotografowałem fullframem - cyfrowy crop to krótki przejściowy epizodzik był - ale jakoś nigdy nie było chemii między mną a cropem - rzuciłem bez żalu.
    smienę mam do dzisiaj - smiena symbol - taki lepsiejszy model miał dźwignię zamiast pokrętła - takie bardziej pro to było.
    Ostatnio edytowane przez jaÅ› ; 16-05-2016 o 19:18
    Jestem szumofobem
    S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
    Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień

  7. #57
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie Odp: 60d albo zacisniecie pasa i 5d mk ii

    Cytat Zamieszczone przez jaÅ› Zobacz posta
    wtedy jeszcze nie wiedziałem że to full frame jest - dlatego użytkowałem bardzo krótko, zmieniłem błyskawicznie na zenita też full frame młody byłem - brak doświadczenia (i trochę obcinałem kadry stąd chciałem zmienic na taki co się patrzy przez obiektyw - to to nawet mi do dzisiaj zostało stąd zawsze wyrzucam z siebie negatywną opinię na forum jak nasz ulubiony producent wyprodukuje kolejny świetny model z 95% wizjerem - lubię widzieć co fotografuję)
    Zenit miał wizjer który krył bodaj 70% obrazu - obrazek przezeń prawie jak w cropie .



    Cytat Zamieszczone przez kawo Zobacz posta
    Ciekaw jest jak można pstryknąć milion fotek i jeszcze je następnie przejrzeć z sensem na kompie i jeszcze w ogóle coś z tego wybrać? Ciekawe ile z tego miliona gdziekolwiek zaistniało i było lepszych niż badziewny pstryk z podłej komórki?
    Mój dziadek miał Zenita TTL. Tym cudem radzieckiej techniki robił takie foty 40 lat temu, że teraz jak widze na ten zalew bezpłciowych niby fotek w necie to żal ściska 4 litery... To jest właśnie ta złudna magia cyfry. Pstrykanie u większości amatorów byle jak, byle czego, a potem niby milion pstryków i nie ma czego obejrzeć czy nic nie nadaje się do wydruku.
    Ja uważam, że jak ktoś wali milion fotek to nawet nie ma czasu zastanowić się nad tymi wszystkim ekspozycjami, pomiarami światła, kadrem, bo to nawet w cyfrze wymaga czasu, a tak to wali się na oślep jedną scenę 100 razy na trybie seryjnym i potem po wybraniu jednej tyle o ile fotki udaje się, że się zrobiło super hiper ekstra fotę. Tymczasem kontrola nad wykonaniem tej fory u pstyrkacza ograniczyła się do minimum, resztę zrobiła elektronika. Nie o to chodziło kiedyś w fotografii, mój dziadek zanim nacisnął spust musiał się wykazać wiedzą i umiejętnościami, których często próżno szukać u dzisiejszych pstykaczy. Żeby nie było: dziadek miał wszystko co w tamtych czasach było konieczne do wykonania zdjęcia - od pstyknięcia do samodzielnego wywołania (włącznie z ciemnią, naświetlaczem, suszarką do zdjęć). Sam się teraz uczę i eksperymentuję i w jednym na pewno cyfra jest lepsza, a mianowicie jak ktoś chce to może się uczyć w zasadzie bezkosztowo.
    Tak się składa że z racji projektu którym się zajmujemy przeglądamy tysiące starych zdjęć i ilość gniotów jaka przeszła przez nasze ręce może przyprawić o mdłości. Człowiek ma wręcz kaca jak sobie pomyśli że to nie była wtedy tylko kwestia naciśnięcia spustu.
    Robisz IMHO cnotę z prymitywizmu technicznego, a to moim zdaniem ma się nijak do artystycznej wartości fotografii.
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  8. #58
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2006
    Posty
    238

    Domyślnie Odp: 60d albo zacisniecie pasa i 5d mk ii

    Prymitywizm to ja widzę w wszechogarniającej nad miałkości i braku pomyślunku przed naciśnięciem spustu, bo cyfra można. Jakoś wszystkie najlepsze fotografie wszechczasów zrobiono tymi jak to nazwałeś bardzo prymitywnymi technicznie aparatami. Jak zatem widać nie ma to znaczenia dla jakości i artyzmu fotografii😊
    70D, C. EF-S 15-85mm f/3.5-5.6 IS USM, C. EF 50mm f/1,8 STM, C. 100mm 2.8L Macro IS USM, C. EF 70-200mm f/4 L IS USM, C. Speedlite 430EX II, Velbon sherpa 600R, Marumi Super DHG

  9. #59
    Pełne uzależnienie Awatar marfot
    Dołączył
    Nov 2007
    Miasto
    Zgorzelec
    Posty
    4 592

    Domyślnie Odp: 60d albo zacisniecie pasa i 5d mk ii

    Cytat Zamieszczone przez Kolekcjoner Zobacz posta
    Robisz IMHO cnotę z prymitywizmu technicznego, a to moim zdaniem ma się nijak do artystycznej wartości fotografii.
    W amatorszczyźnie jaką uprawiam użeranie się z problemami technicznymi prowadzi prędzej do frustracji i zarzucenia focenia niż służy osiągnięciu mistrzostwa wyrazu artystycznego.
    Wg mnie sprzęt do zwykłego focenia powinien dawać przyzwoity obrazek bez nadmiernego wysiłku.
    Dlatego wybierając pomiędzy 60D i 5DII wybrałbym 5DII ponieważ obrazek jest łatwiejszy w obróbce, bardziej tolerancyjny na błędy. Poza tym nie lubię matrycy 18Mp, która jest w 60D. To co prezentuje 80D wydaje się być o wiele przyjemniejsze w obróbce.
    https://500px.com/p/m_kowalczyk?view=galleries
    EOS R5, RF 14-35/4L, RF 24-105/4L, RF 70-200/4L, RF100-500L, C35/2 IS, C70-300L IS, M6II, M11-22, M22, M32, S56/1.4, M55-200

  10. #60
    Bywalec Awatar chrisNI
    Dołączył
    Apr 2013
    Miasto
    Newry
    Posty
    173

    Domyślnie Odp: 60d albo zacisniecie pasa i 5d mk ii

    Nie widze żadnej przewagi sprzętu analogowego nad cyfrowym I odwrotnie. Jest to Kwestia obecnie dostępności sprzętu na każdá kieszeń , a że pstrykać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej ... StĂ*d biárá się te tysiáce nieprzemyślanych gniotòw. Dodatkowo Nie trzeba posiadać żadnej wiedzy fotograficznej bo automat wszystko za delikwenta ustawi. Ludzie przy zakupie puszki pytajá ile klapnięć migawka wytrzyma to znaczy że chcá produkować gnioty

Strona 6 z 7 PierwszyPierwszy ... 4567 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakÅ‚adać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomoÅ›ci
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •