To trochę śmieszny argument (trochę), bo jak stać tu wielu na puszkę za kilka tyś. PLNów i kupują nową w obawie przed tym żeby nie miała przeszłości w postaci pół miliona klapnięć, albo setek godzin filmów, ale nie zdają sobie sprawy, że monitor także może mieć swoją "ciemną" przeszłość.
Mógłbym przytoczyć przykład kupowania Maybacha i wkładania instalacji LPG ale ktoś zaraz krzyknie, że to dla ekologii. Pamiętaj że w całym procesie "produkcji" fotografii tak jak w każdym procesie najważniejsze jest najsłabsze ogniwo, jeśli będzie nim monitor no to słabo, bo ma bezpośredni wpływ na wyświetlany obraz. Nie szczędzimy na puszki, szkła z najwyższą jakością obrazka a chcemy oszczędzać na monitorze?
Wolałbym słabszy komputer i lepszy monitor niż odwrotnie, na słabszym komputerze wszystko będzie trwało dłużej, ale nie wpłynie to bezpośrednio na jakość obrazu.
Można nie kupować monitora i być zadowolonym, z samego faktu posiadania dobrej puszki.
Pomyśl inaczej. Z tego co wiem TOM01 zajmuje się również kalibracją i doradztwem jeśli chodzi o stanowisko pracy, oświetlenie.
Kupujesz tani monitor, który wydaje się dobry. Okazuje się że wydruki nie odpowiadają temu co na ekranie i temu co zarejestrował aparat. Czytasz w internecie, ze monitor trzeba skalibrować, wzywasz TOMa, on robi co może mając "do dyspozycji" Twój "prawie dobry" monitor. Efekt mimo wszytsko odbiega od ideału. TOM stara Ci się wytłumaczyć, ze więcej się nie da. Na co potencjalny klient twierdzi, że lepszego monitora w MediaMarkt nie mieli i mówili, że ten będzie najlepszy. TOM zostanie posądzony przez takiego klienta jako naciągacz i oszust bez wiedzy i umiejętności. Bo wziął kase ale niewiele się poprawiło.
Dlatego nie dziw się, że woli pracować z "lepszym monitorem" niż z trudnym klientem, który uważa, że wie lepiej, albo że Pan sprzedawca w MM wiedział lepiej.
Ciężko przetestować nie mając odpowiedniego doświadczenia. Z resztą, jak Polak chce oszczędzać to znajdą się ludzie którzy to wykorzystają i wcisną Ci szrot za małe pieniądze. Prawdziwych okazji jest bardzo mało. Tak jest w każdej dziedzinie.
Jest takie powiedzenie "oszczędny dwa razy płaci". I to się sprawdza.
Wydaje Ci się, jakoś wielu mniej zamożnych fotoamatorów wybiera aps-c nowe niż pełną klatkę używaną. Bo ryzyko, a tak mam pewność, że kupuję niezajechaną puszkę.
Z monitorem jest podobnie. Tym bardziej, że EIZO czy NEC często nie pochodzą od fotoamatora co używał ich prywatnie kilka godzin, a zdecydowanie częściej pracowały jak woły robocze. Bo fotoamator jak już uzbierał na dobrego NECa czy EIZO nie sprzeda ich po 5 latach jeśli monitor działa poprawnie i ma wyświecone kilkadziesiąt, set czy KILKA tysięcy godzin.
Oczywiście okazje się zdarzają, ale zdarzają, a nie że każda oferta to okazja bo super cena.
Świeci jak nowy czy Tobie się wydaje, że świeci jak nowy? Bo korzystając z niego nie zauważasz powolnego spadku jakośći. Teraz dalsze pytanie czy jeśli masz potwierdzone przez serwis dobrą jakosć obrazu, albo przez np. TOMa, czy sprzedaż komuś ten monitor za 20% ceny? Chyba tylko dlatego, że to tylko 19" i nie bardzo będzie już zainteresowanie taką wielkością ekranu, więc cena musi być niska aby w ogóle ktoś się zainteresował tak małym ekranem, a Ty będziesz miał silną potrzebę pozbyć się mebla mając większy nowszy monitor. I raczej nowym nabywcą Twojego nie będzie to fotoamator, a przecietny użytkownik komputera, który będzie chciał kupić EIZO w dobrym stanie niż nowego LG.