Dobra używka jest warta zainteresowania. Bez najmniejszego porównania lepsza niż nowa polecana przez niektórych masówa. Takie monitory może pozytywnie opiniować ktoś, kto nigdy nie widział poprawnego obrazu. Tyle, że z używanymi trzeba ostrożnie, bo większość tego co jest na rynku to sprzęt likwidowany w korporacjach, de'facto przeznaczony do utylizacji. Oczywiście licznik tego S2100 jest na 99,99% fałszywy. Albo przekręcony, albo monitor składany/naprawiany, albo jedno i drugie. Ważny jest stan techniczny, ale jeśli trafił się sprawny, jest to wysokiej jakości monitor. Nowy taki kosztował ok 4 tys zł.