Po wielu latach focenia z APSC (350d (2005r), 600d(2013r)) przyszedł moment podjęcia świadomej i nieodwracalnej decyzji przejścia na FF.
Puszkę już wybrałem (6d), jednak zastanawiam się jak sprawdzą się moje obecne szkła w nowym systemie i czego mi będzie najbardziej brakować, na co trzeba będzie zbierać fundusze.
Jako że jeszcze ten moment nie nadszedł to chce być mądrzejszy i wziąć pod uwagę opinie bardziej doświadczonych forumowiczów.
Moje obecne szkła to:
Samyang 8mm f/3.5 (Używany dość rzadko, jednak w plenerze i architekturze daje bardzo fajne efekty)
Canon 17-40mm f/4.0 L (Na cropie troszkę brakowało mu światła jednak w plenerze jest niezrównany)
Canon 40mm f/2.8 (Używany sporadycznie gdy brakowało światła a trzeba było zmieścić więcej w kadrze)
Canon 50mm f/1.4 (Odkąd go mam zdarzało mi się zabierać tylko ten obiektyw i nie potrzebowałem nic więcej)
Sigma 50-150 APO HSM (Uniwersalny zoom do portretów i nie tylko ze świetnym AF i ostrością)
Na APS-C ten komplet mi wystarczał w 100% (no może brakowało jakiegoś 10-20mm do krajobrazu).
Wiem że największy problem będę miał z 50-150 bo to obiektyw zaprojektowany pod CROP-a i na pełnej klatce ogromna winieta gwarantowana i raczej konieczność wymiany na coś typu 70-200. Tylko co w niedużych pieniądzach z drugiej ręki.
Co fotografuję:
50% - turnieje tańca towarzyskiego (zazwyczaj wystarcza mi 50-tka i 50-150 - najczęściej i tak niezbędna jest lampa (mam Canona 430EXII) - tutaj moja Sigma z AF trafiała zazwyczaj w 90% przypadków)
20% - krajobrazy i architektura (zazwyczaj 17-40 + 50-tka, sporadycznie 8mm)
20% - portrety (zazwyczaj 50mm + 50-150)
10% - reportaż (17-40 + 40-tka + 50-tka)
Plusem albo i minusem jest to że 600d pozostanie jako backup (dla żonyz podpiętym na co dzień 40mm f/2.8 na jej potrzeby wystarczającym.
Pozdrawiam i dziękuję za poświęcony czas.