Polega ona na tym, że każda połówka piksela bierze udział w tworzeniu obrazu jak i działaniu fazowego AF. Czyli nic z powierzchni matrycy nie jest tracone na AF.
Tyle teoria

W praktyce oczywiście matryca Dual Pixel jest bardziej skomplikowana niż "zwykła" matryca o tej samej liczbie pikseli. Każda z połówek piksela jest właściwie osobnym, niezależnym pikselem, a to oznacza więcej tranzystorów jak i obwodów odczytu. Te dodatkowe struktury oczywiście trzeba gdzieś upchnąć na powierzchni matrycy. Ale przyjmijmy, że projektanci dobrze sobie z tym radzą, a wkrótce (może już?) będą jeszcze lepiej (sensory stacked).