Pomysł z pluszczem bardzo fajny. Muszisz się spieszyć bo młode pluszcza szybko rosną i zaraz to się skończy. Zdjęcia zimorodków w ataku/locie robi sie na ogół krótszymi ogniskowymi. Często obiektyw 70-200/4 przymkniety do f8. Szybka seria, obiektyw na MF i być może odpalane to jest z pilota, bo aparat jest dość blisko akcji. Często jeszcze lampa do tego dochodzi
Generalnie to pare tysięcy klatek możesz na to zmarnować.
Dokładnie. Wczoraj np. leże sobie w błocie, nic nie podchodzi i nagle idzie jakiś zabłąkany ostrygojad w moją strone. Godzina około 21.30 więc i światło dobre. Myślę sobie, może ten jeden chociaż dziś podejdzie pod obiektyw. Jest już z 10m odemnie, więc go jeszcze potrzebuje żeby przynajmniej 4-5m podszedł. Soczewka z 400/2.8 niestety jest duża i widzę że coś mu nie pasuje. Siada sobie i zaczyna śpiewanie. Nadle podlatują do niego 3 inne ostrygojady, coś do siebie krzyczą i odlatuja razem. Taka sytuacja już mi się drugi raz zdarzyła z nimi w tym miejscu.
Dla mnie akurat kupno 1dX i 600mmII to już był by problem, z tym że 1dX bym nie kupił bo nie ma cichej migawki. Druga sprawa, sprzęt nie czyni fotografem, ale dobry napewno pomaga. Sam widzisz że próbując tego pluszcza myślisz już o szybszej puszce. Mając szybką, pomyślisz sobie że strzelając na tak krótkim czasie potrzebujesz lepsze ISO itd, itp. Też przez to przechodziłem. Kiedyś kupno 400/5.6 wydawało mi się głupotą na którą stać tylko profi.
Nie wiem czy chodzi o mnie, ale większość szkieł kupuję w okazyjnych cenach jako zamrożenie gotówki. Z puszkami to już tak nie działa.