Puszki "na całe życie" były możliwe do realizacji w czasach analoga - nośnik jeśli się ulepszał czy zmieniał, to był on niezależny od aparatu :-), więc wystarczyło zrobić idealną puchę (vide analogowy EOS 1), która przetrwa wieki. Teraz nośnik (matryca) jest częścią aparatu i ciągle się zmienia jakościowo i funkcjonalnie, dlatego marzenie o "wiecznej puszce" można w erze cyfrówek wysłać po prostu na księżyc :-) (no chyba, że Amerykanie przywiozą je z powrotem, jak polecą za parę lat ponownie ;-) ).Zamieszczone przez KuchateK
A druga sprawa to właśnie przywołany przez Ciebie marketing, który jeszcze 10-15 lat temu nie był taki agresywny a słowo "jakość" było co najmniej tak samo ważna jak słowo "zysk". Teraz trochę się to przewartościowało, bo marketoidy widzą, że w szale zakupów i pogoni za nowością, ludziki i tak wszystko kupią a tylko jakaś marna gartstka zboczków będzie na forach internetowych biadolić o FF/BF itp. :-) Taki lajf, a że to jest przykre dla nas, to już inna bajka, która Canona pewnia specjalnie nie obchodzi :-)