I jeszcze jedno. Aparaty chyba potrafią odwdzięczać się, za to, że używa się ich do celów, do których zostały wyprodukowaneGdy posiadałem 20D za każdym razem gdy robiłem jakiś test i później wlepiałem gały w 1000-procentowe powiększenie na ekranie, to zawsze czgoś się dopatrywałem. Ale kiedy robiłem zdjęcia pięknej kobiety czy uroczego pejzażu, to zdjęcia zawsze były ostre, bez winiety, ziarna, brudów na matrycy i innych pożeraczy fotograficznej pasji. Gdy kupiłem 5D postanowiłem, tak jak kiedyś robiłem to z analogami, wyjść na spacer i tam sprawdzić jego możliwości. Tak jak napisał Cichy - wówczas okazało się, że wszystko jest ok.