Z ciekawości zapytam - jakie czasy otwarcia migawki miały te udane zdjęcia?
Poruszone zdjęcie przy ogniskowej 50 mm i przy czasie 1/50 sekundy to wystarczająco twardy dowód.Jakie są te twarde dowody?
Przecież to są warunki pozwalające zrobić nieporuszone zdjęcie z ręki.
Chyba, że na poruszenie miał wpływ inny czynnik o którym nie napisałeś, np. trącenie statywu, przesunięcie dywanu na którym stał itp.
W każdym razie zdjęcie jest poruszone ewidentnie. Tak być nie powinno przy nawet średniej klasy statywie.
Zgadza się, udzielił. Ale mam wrażenie że wypierasz ze swojej świadomości to, co z tej odpowiedzi wynika.Dlatego, że wyczerpującej odpowiedzi na moje pytanie udzielił Andrzej.
Nie będę ci wskazywał konkretnego modelu, bo sam mam raczej przeciętnej klasy statywy Triopo (jeden aluminiowo-magnezowe i drugi, z tych tańszych z włókna węglowego).Jeszcze raz dzięki i ja temat uważam za zamknięty, ale jeżeli tak bardzo chcesz to ciągnąć to poradź proszę jakiego statywu powinienem używać? Pamiętając o tym, że zależy mi na tym aby był w miarę lekki, bo nie widzi mi się 15km spacer pod górę z dodatkowymi kilogramami na plecach. No i byłoby super jakby kosztował mniej niż nowe szkło.
Nie mniej jednak przyzwoitej klasy głowica kosztuje 2-3 razy tyle co twój cały statyw i to niestety wiele mówi o jego klasie wykonania.
Niestety nie ma statywów tanich, dobrych i lekkich. Są tylko takie, które spełniają maksymalnie dwa z tych warunków.
Nie jestem aż takim onanistą sprzętowym żeby polecać Gitzo czy inne drogie (choć niewątpliwie dobre) marki. Ale zrozum, posiadasz wyrób statywopodobny, nie statyw.
Przyjmij do wiadomości albo nie - przecież to twoja sprawa.
Jeśli określisz swój budżet oraz maksymalną wagę jaką jesteś skłonny nosić, być może uda nam się coś ci zaproponować.
Rząd wielkości 600 zł i 1,6 kg przełkniesz?