teoretycznie niedoświetlenie nie powinno wpływać na ostrość bo to sprawa obiektywu gdzie ustawi, ale w praktyce każdy to zauważa. Matryca ma swoją czułość i najlepiej lubi kontrasty a nie delikatne przejścia tonalne z ciemnego w jeszcze odrobinę ciemniejszy - wtedy wszystko się zlewa co obserwator zauważa najprościej - nieostro. Wyostrzanie w programie graficznym to w końcu podbijanie kontrastów i zawężanie tych przejść. Wtedy krawędzie wydają się bardziej ostre. Zrób proste doświadczenie. Ustaw aparat na statywie, ustaw ostrość na sztywno na jakimś obiekcie, wyłącz potem af i zrób dwa zdjęcia - jedno w pełnym świetle a drugie pozasłaniaj wszystkie okna, wyłącz światło by było ciemniej, wtedy na tej samej przysłonie podbije się iso i zobaczysz różnicę - nawet w kolorach ( w słabym świetle wyjdą wyprane).
Słowo "dobre" to skrót myślowy - czyli łatwiej zrobić ostre, nieporuszone zdjęcie gdy jest jasny obiektyw i pełna dziura. Wtedy światło w "pokoju" jest OK
Ten 50mm f 1,8 jest całkiem niezły do takich zabaw z dzieckiem, bo jako tako pozwala bez użycia błysku coś zrobić nie tyko na dworze
Napisz jakim sprzętem robisz - bo ja wyjeżdżam z budżetowym 50mm f1,8 a może masz 5mk3 i 85L f1,2 tylko gdzieś indziej jest problem.
Nie mój temat, ale pozwolę sobie się tutaj podpiąć.
Zdjęcie wykonane w kwietniu 2005 roku aparatem Olympus 740UZ. Bez żadnego pozowania, cyknięte na "żywo" w trybie Auto... żadne osiągnięcie, ale z wszystkich zdjęć moich dzieciaków podoba mi się chyba najbardziej.
C6, C7DMkII, C60D, 17-50/2,8, 50-150/2,8, 50/1,8, 85/1,8, 150/2,8 Macro, 70-200L, 120-400, 430EX, S568
Biodar, dzięki, już rozumiem co miałeś na myśli. Z dużą dziurą problem mam taki, że głębia ostrości płytka, a ja przyzwyczajona ostrzyć na centralnym i przekadrowywać, więc przy tym zabiegu ostrość czasem ucieka nie tam, gdzie celowałam. Do tego czasy maksymalnie wydłużam, by światła wystarczająco wpadło, bo przy iso 200 w domu przy zastanym światła zwyczajnie mi brakuje. Zdjęcia robione sony a300 i minoltą af 50/1.7 - wdepnęłam w sony, bo szkoda było mi szkieł z analoga minolty... no ale zmiana nadciąga i wylądowałam na forum tu czytać o tym, co canon może zaoferować. I postanowiłam zatrzymać się dłużej
O właśnie takie kolory jak u @Janca chodzi
Zdjęcie jest pełne życia, przyciąga wzrok, wręcz czuć ten ułamek chwili i wtedy drobne przepalenia itp nie mają znaczenia.
Starsze lustrzanki sony kiedyś słynęły z szumów i przez konkurencję bywały nazywane szumofonami ale szkło chyba niezłe. Niestety niewiele mogę o sony powiedzieć bo myślałem, że chodzi o canona.
Szkło Minolta 50/1,7 opisane na Optyczne.pl
Konica Minolta AF 50 mm f/1.7 - Optyczne.pl
ocenę ma bardzo dobrą.
Ja podobne fotki robię w domu przy przysłonie 2,2 lub 2,5 i głębia ostrości (w normalnym pokoju zdjęcie wykonywane z 3-4 metrów daje głębie ostrości ok. 30-50 cm) wystarcza dla zrobienia całej twarzy "na ostro". ISO może trochę wyżej wychodzi, ale ty tez możesz podbić do np. 400. W obróbce zawsze łatwiej usunąć szum niż poruszenie
C6, C7DMkII, C60D, 17-50/2,8, 50-150/2,8, 50/1,8, 85/1,8, 150/2,8 Macro, 70-200L, 120-400, 430EX, S568
danae a ja Ci powiem z własnego doświadczenia. Takie dyskusje to nie za wiele Ci dadzą. Bedziesz miał 100 komentarzy i 100 różnych. Tak samo Ty postrzegasz swoje zdjęcia na swój sposób. I jeśli nie znajdziesz swoich odbiorców zawsze będziesz miał problem ze znalezieniem swojego stylu. Znajdź sobie 2-3 fotografów, których zdjęcia uwielbiasz i lubisz ich styl. Naśladuj, szukaj tutków, które Ciebie zbliża do ich obróbki. Pytaj się ich o wskazówki, a zobaczysz, że odpowiedzą.
Robisz dobre zdjęcia, niekiczowate, co jest ważne. Kolory to gust, więc każdy ma swój.
Zyczę powodzenia