Niezależnie od zaklinania rzeczywistości, ów monitorek nie ma żadnego "świetnego odwzorowania barw", co widać nawet po przytoczonym niezbyt fachowym teście. Odchyły liniowości są znaczne, regulacja kiepska, szczątkowa w działaniu i źle zorganizowana. Żaden ludzkiej jakości monitor nie ma regulacji kanałów RGB na +/- i mieć nie może. Może być tylko na minus. Jeśli Pan nie wierzy, proszę przeanalizować jak działa filtr polaryzacyjny. Można go tylko przymknąć, z pozycji "otwartej" kiedy transmisja jest maksymalna, nie można otworzyć go bardziej. Dokładnie tak samo działa monitor LCD. Pełna jasność kanału, np 100% czerwony, jest przy zerowym kącie polaryzacji. Kolejne odcienie ciemniejsze aż do czerni uzyskuje się "przymykając" polaryzację, zwiększając kąt. Czerń jest przy kącie polaryzacji 90st. Obecność tak rozwiązanych regulatorów jak w tym AOC, powszechnie spotykanych w hipermarketowych Samsungach, LG i innym badziewiu, świadczy o cięciu matrycą, czyli zawężaniu zakresu kątów polaryzacji, co dramatycznie obcina dostępną paletę. Objawia się to zafarbami w losowych zakresach odcieni. Regulator "gammy", wyginający charakterystykę tonalną w zakresie śródtonów świadczy o tym, że konstruktor dedykował ten monitor do branży rozrywkowej. Tylko w takich zastosowaniach jest wskazane wybiórcze rozjaśnianie krzaków, za którymi może kryć się wróg. Zresztą AOC nie ma w ofercie żadnego monitora nadającego się do zastosowań związanych z kolorem, więc nie dziwi "regulacja" gammy która nie reguluje gammy. Trudno zresztą mówić o "przemyśleniach" w konstrukcji, skoro sterowanie matrycą jest oparte o uniwersalny kontroler typu All In One firmy Realtek kierowany do sprzętu popularnego. To zresztą nie tyle "kontroler" co konwerter sygnałów DVI/DP na LVDS bez żadnej możliwości korekty wad własnych matrycy. Widać to świetnie po zrzucie "gammy" przy ustawieniu fabrycznym. O masowym przeznaczeniu świadczą również ustawienia CCT na "ciepły", "zimny" oraz obecność sztucznego regulatora "kontrast". LCD nie ma możliwości regulacji kontrastu, co wynika z zasady działania. Istnienie takiego drobnego oszustwa ma znaczenie 1-marketingowe, 2-kryje braki regulacji mocy lamp. Monitor schodzi z regulacją jaskrawości wysoko jak na dzisiejsze czasy, co z kolei świadczy o kiepskiej przetwornicy zasilania lamp. Jeszcze inna sprawa, miernik użyty w teście jest zupełnie nieodpowiedni do tego typu pomiarów przez co pomiary są niewiarygodne. To jest przenośny przyrząd do ustawiania z daleka telebimów z reklamami. Marka Konica-Minolta ma nobilitować jakość "testu", jednak wyszło jak zwykle na opak, kiedy za sprawy techniczne biorą się laicy. Reasumując, monitor to niestety zwykła masówka, nie odstaje jakością od innych monitorów po kilkaset zł.
Tak czy siak, najlepsze co może Pan zrobić, to nie dotykać broń Boże tych "regulatorów", zmniejszyć tylko jaskrawość do zera, choć i tak nie pozwala na zbyt wiele i pracować. Oczywiście żadnego predefiniowanego trybu sRGB, bo to nie ma z sRGB nic wspólnego. Wiarygodność reprodukcji plików leżących na dysku będzie taka sobie, ale nic lepszego nie da się zrobić. Wszelka ingerencja w regulację tylko tą wiarygodność pogorszy.
--- Kolejny post ---
PS. Obejrzałem przed chwilą ów "profesjonalny" test monitora na youtube. Rany jaki stek bredni! A ludzie to bezkrytycznie "łykają".
--- Kolejny post ---
PS2. Aha, drobna uwaga formalna. To nie jest monitor LED tylko LCD.