A teraz bardziej praktycznie. Jak chcesz ostrą fotę kotów w ciemnym pokoju to jest parę opcji.
- centralny punkt AF - najbardziej precyzyjny. Boczne w słabych warunkach mogą sobie nie radzić.
- jak koty siedzą w miarę nieruchomo to statyw(albo oprzeć o coś aparat by był nieruchomo), wtedy te czasy naświetlania jeszcze ujdą. I możesz zmniejszyć iso. Być może będzie potrzeba zrobienia więcej ujęć niż normalnie aby któreś się wstrzeliło w moment gdzie kot nie rusza np głową.
czyli experymentalnie musisz dojść do tego jaki czas naświetlania jest złotym środkiem pomiędzy poruszeniem aparatu, a poruszeniem się kotów.
- jednak dopalić lampą błyskową - przez jakiś rozpraszacz - np złożyć parę razy kartkę od drukarki i przez to przepuścić błysk(tylko pewnie musiałbyś wyłączyć wspomaganie AF z lampy)
- kupić jaśniejszy obiektyw np canona 50 1.8. Tylko tu już mordka będzie ostra a reszta już nie.