Na ten moment mam tylko 1 zdjęcie portretowe, gdyż robiłem je nie mając jeszcze skonstruowanego mocowania. W skrócie wyglądało to tak, że w jednej ręce body, w drugiej malutki obiektywik, który trzeba w powietrzu przesuwać by złapać ostrość i ruchome małe dziecko. A do tego wpadające z boku światło w przestrzeń między obiektywem a body.
Oto efekt:
Na dniach jak warunki pozwolą postaram się coś tym pstryknąć lepszego.
Jeśli chodzi o talent konstruktorski to u mnie jest on poniżej krytyki - a więc żaden. Mocowanie da się zrobić z niczego, kawałek rurki, klej i minimum chęci i pełen sukcesA bokeh nieporównywalny do niczego innego i unikatowy.