Najciekawsze jest to, ze robiąc zdjęcia w normalnych warunkach oświetlenia nie ma żadnych różnic pomiędzy trybem wizjera a LV a różnice i to o kilka kroków ekspozycji pojawiają się przy słabym oświetleniu.
Co do łączenia matrycowego pomiaru światła z punktem ostrzenia (ot taka hybryda jak kobieta z ogonem ryby czyli syrena) to jak miałem 350D przez 10 lat to nie zauważyłem takiego połączenia więc tao chyba jakiś nowszy "wynalazek"....
Pozdrawiam