To powiem inaczej. Klisza jest znacznie bardziej czuła na światło niebieskie, a CCD na czerwone. Branie tego pod uwagę przy konstrukcji obiektywu jest ważne, bo pozwala na przykład skuteczniej walczyć z aberracją chromatyczną.
To powiem inaczej. Klisza jest znacznie bardziej czuła na światło niebieskie, a CCD na czerwone. Branie tego pod uwagę przy konstrukcji obiektywu jest ważne, bo pozwala na przykład skuteczniej walczyć z aberracją chromatyczną.
Zdaję sobie sprawę, że takie porównanie wydaje się karkołomne, jednak interesuje mnie tylko optyka: ostrość, kolory, GO, itd.
Czy posiadając heliosa, warto zastanawiać się nad ww. Canonem?
Ma ktoś z Was doświadczenie z przesiadki?
Będzie używany z 400D
Poza obudową i minimalnie gorszym bokehem 50/1,8, mimo swych ułomności, leje Heliosa pod każdym względem.
...a Heliosa mam w wersji MC, ponoć najostrzejszej.
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
Również mam tego heliossa tyle, że nie 58 a 50mm ale ze światłem 1.8 . Miałem okazję robić pożyczoną 50 Canona i muszę stwierdzić,że kolory i kontrast oddaje znacznie lepiej.
Budowa i wykonanie moim zdaniem na korzyść heliosa. Ostrość...hmm..obiektywnie patrząc canon był nieco lepszy przy 1.8 .
Brak af mi nie przeszkadza. Kupiłem heliossa ze względów oszczędnościowych i nie żałuję, bo da się nim robić dobre, a nawet bardzo dobre jakościowo zdjęcia. Potrzeba tylko trochę wprawy. A na tyle, co ja tego szkła używam to mi naprawdę wystarczy.
Mały sampel. f2.8
pucha i grucha
Tylko, że to już nie jest ten helios ;-)
Co do szkła - jak dla mnie to może helios ma lepszy bokeh, ale EF 50/1.8II jest od niego ostrzejszy i w sumie przyjemniejszy (łatwiejszy) w użytkowaniu (w sumie to automat). Heliosów 44-4 mam 3 sztuki, 2x M4, 1x M7 MC i z moich testów wynika, że czy to MC, czy nie MC, to tak samo reaguje na odblaski (źle). I analogicznie ostrzy (do f/5.6 na pewno gorzej od Canona). Natomiast kosztuje grosze - i to jest jego główna zaleta :-)
Praktica MTL 5B, RevueFlex 5005, PSix, EOS 30D+opcjonalna matówka z klinem, worek szkiełek, jakaś lampa i statyw :-)
MacGyver czułem, że mogę na Ciebie liczyć :-)
dzięki
Miałem wersję 44-2 i mogę powiedzieć, że największą jego wadą są odblaski. Pod światło staje się całkowicie nieznośny. Żadna osłona przeciwsłoneczna nie pomoże no chyba, że będzie to dekielekNa ostrość natomiast nie narzekałem. Wręcz przeciwnie, a ponieważ moja przysłona robocza w większości przypadków to 8-11 (praktycznie raz go użyłem przy f/2) to potrafił pokazać pazura :-D
Moim MC 44-4 też da się robić niezłe zdjęcia ale 50/1,8 jest po prostu lepsze.
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
Helios jest bardzo plastyczny, aż mięciutkiCanon jednak ostrzejszy. Helios ma fajną budowę - metal, pierścienie cacy chodzą, mi został po zenicie, inaczej raczej bym się nim nie zainteresował.