Namieszasz w aparacie tylko jeśli chip będzie źle zaprogramowany przez niewiadomo kogo. Uszkodzić raczej nic nie uszkodzisz, ale może strzelać błędami na lewo i prawo. Ostrz na hiperfokalną i będzie git, może masz niedokładną matówkę - to też się zdarza i przy papierowej głębi ostrości nawet drobne rozjechanie może wprowadzać różnice. Poobserwuj siebie, upewnij się, że jak kręcisz pierścieniem to rzeczywiście zatrzymujesz się w konkretnym miejscu, a nie kręcisz nim ociupinkę dalej. Nie, nie mam Cię za idiotę, ale to sie zdarza, zwłaszcza przy ciężkich szkłach łatwo czasem ciut "przekręcić" pierścień, bo oko widzi, palec strzela a fotka jest niezupełnie ostra w związku z dokończeniem gestu. Przy małych głębiach nawet troszeczkę dalej niż trzeba robi różnicę. A jeśli naprawdę potrzebujesz migającego światełka (to nie daje zadnej gwarancji rozwiązania problemu), to cyjanopan, jak ktoś tu wyżej polecił jest okej do tych celów. Taśma może być raz, że za gruba, dwa - może się to wszystko ślizgać.