niestety, obiektyw kupiony na jednym z serwisów ogłoszeniowych, brak pudełka i paragonu. tak że kwestia zwrotu do sklepu itp nie wchodzi w grę, stąd pytam tutaj. obiektyw odbierał mój mąż, niestety fotografia jego pasją nie jest i sprawdził obiektyw jak zwykły, czy nie ma rys na szkłach, czy robi zdjęcia, czy nie ma mazów itp, ale nie zauważył, że skala odległości nie dochodzi do końca, a sprzedający go nie poinformował (również mnie w trakcie rozmowy, kiedy zapytałam o wady i uszkodzenia, odpowiedział, że jest perfekto, żadnych wad i działa idealnie) - albo sam nie zauważył, albo wykorzystał brak wiedzy mojego męża. niestety, nie mogłam z nim jechać, bo pracuje jako dostawca i po prostu odebrał obiektyw w trakcie pracy, więc naturalne, że mnie nie zabrał, a że do tego miejsca miał 2,5h drogi, to tym bardziej. swoją drogą, mój mąż mógł zadzwonić i poinformować, co bierze, zadać kilka pytań, nie zrobił tego i jest problem, tak że wina leży po obu stronach...
tak jak pisałam, facet zgodził się na zwrot, ale czy do niego dojdzie, okaże się jutro. ale jeśli będzie unikał, to muszę mieć argument, m.in. w postaci kosztu naprawy, może podciągnę to pod oszustwo i zagrożę zgłoszeniem na policję czy coś - nie orientowałam się jeszcze, czy mogę. może w Polsce jest tak jak z samochodami - bierzesz co widzisz, jak nie zauważysz to twoja wina... ale w Irlandii, gdzie mieszkam i gdzie kupiłam obiektyw, może być nieco inaczej. na dowód mam screen z rozmową z facetem, jak mi pisze, że jest idealny stan itp., więc może coś bym zdziałała.
udało mi się rozszyfrować datę produkcji, 09.2006 - rozumiem, że to może być po prostu zużycie silnika. ale też upadek, paprochy... pewnie cokolwiek.