
Zamieszczone przez
Nikaa87
pieniądze zwrócone, uff... chociaż facet zaczął kręcić, przyniósł dalmierz, lampę, zaczął opowiadać, że bez tego sprzętu nie docenię obiektywu, że z następnym będzie tak samo i inne tego typu bajki. szkoda było słuchać farmazonów, nawet nie było mowy o naprawach itp, stwierdziłam, że nie ma co, bo jeszcze pieniędzy nie odda. jak wierzy w sprawność swojego sprzętu, to niech wierzy dalej, lepiej, żeby mnie o uszkodzenia nie posądzał. skoro profesjonalista w sklepie potwierdził uszkodzenie, mając obiektyw w ręku, również tu było mi powiedziane, że jest ewidentnie uszkodzony, to swoje już wiem i to mi wystarczy. a co z nim dalej zrobi, to już nie moja broszka.
ale swoją drogą, z tego, co widziałam, to obiektyw został ponownie wystawiony na sprzedaż. facet widocznie nie bierze pod uwagę żadnej naprawy, kolejnej osobie sprzeda go jako obiektyw w super kondycji. mam jednak nadzieję, że następcy będą mądrzejsi ode mnie i nie wyślą nieobytych w temacie mężów czy żon na inspekcję...
ostatecznie zdecydowałam się na zakup nowego egzemplarza, w sklepie, z gwarancją, za dodatkowe 150 euro. nowy to jednak nowy, jest gwarancja, dłużej posłuży, a i z ewentualną sprzedażą będzie dużo łatwiej, bo za kilka lat nie będzie aż tak wysłużony (biorąc pod uwagę, że nie robię zdjęć profesjonalnie i nie wyeksploatuję go nadmiernie - tym bardziej).