To akurat zależy w jakim heliosie. W 44-2 z preselekcją przysłony jest odwrotnie. Przednia soczewka jest głęboko osadzona, a tylna na widoku. Dlatego łatwiej obrócić tylną. Efekty nie są wcale jakieś spaktakularne.
Ale masz rację, to taka zabawa, a potem leży na półce i czeka, aż sobie znowu o nim przypomnisz.
To też była zabawa z Cyklopa 85/1,5 bez przyłony - nic tylko zakręcony bokeh.