Panowie o co ten bój toczycie. Diagnoza czymkolwiek jest ma nam określić rodzaj uszkodzenia i koszt naprawy. IMHO diagnozujący ma prawo pomylić się o 5% w szacowaniu kosztu naprawy. Jeśli po rozebraniu sprzętu okaże się, że jest inaczej powinien niezwłocznie powiadomić o tym klienta. Jeśli wykona naprawę bez porozumienia z nim ponosi ryzyko nieotrzymania zapłaty. Klienta nie interesuje ani czas naprawy ani cena roboczogodziny - dla niego liczy się efekt i ile ma za to zapłacić. To on ma decydować o wydaniu swoich pieniędzy.