Nie wiem czy wiesz co piszesz, bo ja już nie nadążam za takimi herezjami.
W serwisowaniu aparatów cyfrowych Canona (i tylko Canona) siedzę już kilkanaście lat, znam też kilka serwisów autoryzowanych w UE i nieźle znam procedury.
Zastanów się co oznacza słowo "diagnoza". Nie jest ono zamienne ze słowem "przypuszczenia" i pisanie o "zgrubnym oszacowaniu problemu" świadczy o zupełnej nieznajomości rzeczy. Obyś nigdy nie musiał korzystać z takich "diagnoz".
Także Twoje inne wypowiedzi w tym temacie świadczą o nieznajomości problemu.
Rozłożenie i złożenie aparatu bez naprawy zajmuje cały dzień?! Serwisant w autoryzowanym serwisie na naprawę uszkodzenia ma 30-60 minut! Jedynie aparaty profi mają więcej czasu.
Co do diagnozy, to ja napisałem jaka jest faktyczna "procedura" diagnostyczna, więc nie wiem o co Ci chodzi. Autoryzowany serwis nie bawi się w jakiekolwiek sprawdzanie podzespołów. Albo odpala i wraca do klienta, albo to klient ma napisać co się złego dzieje z aparatem i na podstawie tego opisu jest sprawdzany aparat i wymieniany podzespół.
Ja po tylu latach grzebania się w Canonach mam ponad 90-cio procentową trafność diagnozy. Jedynie w przypadku braku reakcji na włączanie aparatu nie można nic pewnego napisać - to może być co najmniej kilkanaście różnych przyczyn.