Tak to wygląda (po lewej 450D z Tamronem 17-50, po prawej 60D z EF 28/1.8, oba na f/2.8 .
Względna skala jest zachowana, tzn. wielkości liter i pikseli mają się do siebie tak jak w rzeczywistości na matrycy. (okazuje się, że literki na moim zdjęciu są troche mniejsze a nie większe).
Nie ma cudów, nie można lepiej odwzorować linii o grubości 2-3 pikseli. Nie da się tu zobaczyć więcej szczegółów bez względu na obiektyw.
Widać, że zdjęcie z 60D jest bardziej wyostrzone przez puszkę. Oczywiście, kontrast w takim obrazku czarno białym łatwo można poprawić w obróbce, tak, że na oko, mogłyby wyglądać podobnie.
A swoją drogą, zdjęcie z ręki i z pamięci, ale kąt trafiłem idealnie