Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 30

Wątek: Zdjęcia a prawo.

  1. #21
    Początki nałogu Awatar eleroo
    Dołączył
    Jun 2014
    Posty
    339

    Domyślnie Odp: Zdjęcia a prawo.

    Wy nie rozumiecie sedna, więc powtórzę. Nie tyle chodzi o złamanie ustawy jako takie tylko możliwość, że właściciel auta zażąda wycofania fotki z publikacji. Nawet jeśli wyrazi najpierw zgodę na publikację, może ją cofnąć. Jeśli dostał wynagrodzenie to już nie jest proste, choć nadal możliwe.

    Jest w ustawie zapis, że dane osobowe to dane, które umożliwiają identyfikację osoby. Rejestracja to umożliwia. Dochodzi jeszcze problem z hipotetycznym zniesławieniem i nie musi to być związane z popełnianiem przestępstwa ani z pobytem w miejscu niedozwolonym.

    Z pracy można wylecieć nie dlatego, że w czasie wykonywania obowiązków było się nie tam gdzie trzeba, zresztą w pracy poruszasz się na ogół służbowym autem. Użyj wyobraźni i pomyśl jak fotka pośrednio może się przyczynić do czyjegoś zwolnienia.

    Sytuacja kiedy ktoś umieszcza sam swoje dane na samochodzie jest jasna i sądzę, że nie wymaga wyjaśnienia

    Oczywiście, każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie, bywają bardzo złożone i niejednoznaczne sytuacje. Niemniej jeśli właściciel poprosi sąd o interwencję w swojej sprawie, ten przychyli się do jego wniosku w 99,9 procentach spraw i nakaże wycofanie foty z publikacji. O tym cały czas mówię.

    Wklejkę zrobię jak wrócę do komputera, w przyszły wtorek :-)

  2. #22
    Początki nałogu
    Dołączył
    Mar 2015
    Miasto
    WN
    Posty
    374

    Domyślnie Odp: Zdjęcia a prawo.

    Jeżeli ktoś wyleciał z pracy, bo złamał wewnętrzny kodeks (czy rażąco naruszył "podstawowe obowiązki pracownika") to nie jest wina fotografującego tylko niefrasobliwego pracownika. Czy jeśli zamiast zdjęcia zadzwonię do firmy i doniosę, to na takiej samej zasadzie można mnie pozwać za telefon "od życzliwego"? Bo przeze mnie ktoś stracił pracę, chociaż tak naprawdę na własne życzenie?
    Numer rejestracyjńy nie jest daną osobową (co jest taką daną precyzuje ustawa).

  3. #23
    Pełne uzależnienie Awatar pan.kolega
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    2 817

    Domyślnie Odp: Zdjęcia a prawo.

    Cytat Zamieszczone przez chester_jds Zobacz posta
    Jeżeli ktoś wyleciał z pracy, bo złamał wewnętrzny kodeks (czy rażąco naruszył "podstawowe obowiązki pracownika") to nie jest wina fotografującego tylko niefrasobliwego pracownika. Czy jeśli zamiast zdjęcia zadzwonię do firmy i doniosę, to na takiej samej zasadzie można mnie pozwać za telefon "od życzliwego"? Bo przeze mnie ktoś stracił pracę, chociaż tak naprawdę na własne życzenie?
    Numer rejestracyjńy nie jest daną osobową (co jest taką daną precyzuje ustawa).
    Zdjęcia wolno robić, w zasadzie jakiekolwiek i donosić też wolno. Nie wiem jak w Polsce, ale np. wynajmowanie prywatnych detektywów w celu śledzenia partnera jest zwykle legalne i zdjęcia moga być wykorzystane w sadzie. (z podsłuchiwaniem i nagrywaniem rozmów to już nie takie proste - taki dziwolag prawny) Natomiast publikowanie zdjęć to już coś zupełnie innego i o to tutaj chyba chodzi.
    I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.

  4. #24
    Grzeczny i układny podpis Awatar Merde
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    45
    Posty
    7 756

    Domyślnie Odp: Zdjęcia a prawo.

    Cytat Zamieszczone przez eleroo Zobacz posta
    Wy nie rozumiecie sedna, więc powtórzę. Nie tyle chodzi o złamanie ustawy jako takie tylko możliwość, że właściciel auta zażąda wycofania fotki z publikacji.
    Niczego nie może zażądać w przypadku, kiedy zgoda na publikację nie jest konieczna.

    Jest w ustawie zapis, że dane osobowe to dane, które umożliwiają identyfikację osoby. Rejestracja to umożliwia.
    Źródło: OPINIA GIODO dotycząca ujawniania numerów rejestracyjnych pojazdów
    Nie będą zaś danymi /osobowymi/ takie informacje, które nie pozwalają na ustalenie tożsamości osoby,
    bądź też na podstawie których jej zidentyfikowanie będzie wiązało sie z poniesieniem nadmiernych kosztów,
    czasu lub działań.
    Powiązanie numerów rejestracyjnych z konkretną osobą nie jest możliwe w ogóle (przynajmniej zgodnie z prawem) przez dowolną osobę postronną, tj. nie będącą urzędnikiem państwowym posiadającym dostęp do baz CEPIK itp.
    Można zinterpretować numer rejestracyjny pojazdu jako dane osobowe np. w przypadku, kiedy publikuje je osoba która ma takie możliwości.

    Dochodzi jeszcze problem z hipotetycznym zniesławieniem i nie musi to być związane z popełnianiem przestępstwa ani z pobytem w miejscu niedozwolonym.
    O zniesławieniu może być mowa np. w przypadku gdy dane zdjęcie opublikujemy z obraźliwym lub/i nieprawdziwym opisem. Samo zdjęcie czy film dokumentujący zdarzenie/wykroczenie nim (w mojej opinii) nie jest.

    Oczywiście, każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie, bywają bardzo złożone i niejednoznaczne sytuacje. Niemniej jeśli właściciel poprosi sąd o interwencję w swojej sprawie, ten przychyli się do jego wniosku w 99,9 procentach spraw i nakaże wycofanie foty z publikacji. O tym cały czas mówię.
    A więc mam tutaj poważne wątpliwości czy się przyczyni. Jeden sędzia może to zrobić, a drugi wykazać odrobinę zdrowego rozsądku.
    I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it

  5. #25
    Początki nałogu
    Dołączył
    Mar 2015
    Miasto
    WN
    Posty
    374

    Domyślnie Odp: Zdjęcia a prawo.

    Cytat Zamieszczone przez sebcio80 Zobacz posta
    /.../wtedy właściciel może wytoczyć nam proces cywilny o zniesławienie/.../
    Fajny tekst jest tu: tablice rejestracyjne na zdjęciach | F-LEX
    A z niego tekst: "Pozwać może nas każdy i zawsze (pytanie czy skutecznie)"

  6. #26
    Początki nałogu Awatar eleroo
    Dołączył
    Jun 2014
    Posty
    339

    Domyślnie Odp: Zdjęcia a prawo.

    No tu wiele zależy od interpretacji to fakt.

    Pan kolega zakapował o co chodzi :-) Zdjęcia robić wolno wszystkiemu i wszystkim, ale z publikacją już nie jest tak różowo.

    Sąd nakaże usunięcie zdjęcia. Argumentacja jest różna, choćby taka, że ktoś nie chce żeby gdziekolwiek ukazywała się informacja o jego domniemanym pobycie. Albo ktoś nie użyczył dobrowolnie auta. I koniec, pozamiatane. Zresztą możliwości jest mnóstwo i sytuacje fotograficzne bywają niejednoznaczne. Ja nie piszę o sprawach typu debilne stronki z fotkami źle zaparkowanych aut, bo to jest zupełnie inna historia i my tu nie o tym. Fotograf nie jest w stanie przewidzieć wszystkich możliwych wariantów. Dlatego lepiej zatrzeć rejestrację, by przypadkiem nie stracić możliwości publikacji fajnej foty. I tyle.

  7. #27
    Grzeczny i układny podpis Awatar Merde
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    45
    Posty
    7 756

    Domyślnie Odp: Zdjęcia a prawo.

    Cytat Zamieszczone przez eleroo Zobacz posta
    Sąd nakaże usunięcie zdjęcia. Argumentacja jest różna, choćby taka, że ktoś nie chce żeby gdziekolwiek ukazywała się informacja o jego domniemanym pobycie. Albo ktoś nie użyczył dobrowolnie auta. I koniec, pozamiatane.
    Jak grochem o ścianę...
    Sąd NIE NAKAŻE usunięcia zdjęcia. Jeden nawiedzony sędzia może to zrobić, a drugi nie musi.
    Samochód to nie osoba, nie ma prawa zakazującego publikacji jego zdjęcia, bo nie ma możliwości bez poniesienia nadmiernych kosztów,
    czasu lub działań
    powiązania go z osobą (właścicielem).
    Argument że ktoś z rodziny może poznać jest OKDR, ponieważ może to zrobić na podstawie wielu innych czynników, nie koniecznie tablicy rejestracyjnej.
    Tablica rejestracyjna jest dostępna PUBLICZNIE i każda osoba mająca samochód w zasięgu wzroku może ją przeczytać, ale nie może w prosty sposób zidentyfikować przez to właściciela.

    PS: Moi znajomi i rodzina bez problemu mnie rozpoznają na google street view, choć mam twarz zamazaną. Jak myślisz, na jakie odszkodowanie mogę liczyć od Google?
    I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it

  8. #28
    Początki nałogu Awatar eleroo
    Dołączył
    Jun 2014
    Posty
    339

    Domyślnie Odp: Zdjęcia a prawo.

    Na żadne, bo jesteś tylko elementem krajobrazu :-)

    Oczywiście, że auto można poznać po czym innym też, ale to nie ma nic do rzeczy. Auto nie musi być rozpoznawalne dla wszystkich ludzi na świecie. Sądy przychylają się do takich wniosków w większości spraw biorąc pod uwagę różne argumenty, często głupsze niż te, które przytoczyłam, nie ja Na sądy się złość ;-) Ja rozumiem, że to kuriozum, ale tak jest no i co zrobisz? Jasne, że jakiś tam sędzia może odrzucić wniosek, ale bezpieczniej jest brać pod uwagę, że nie odrzuci, na razie nie odrzucają, może zaczną, nie wiem. Ja nie piszę jak być powinno czy nie powinno, piszę jak jest, co wynika z obserwacji tego typu spraw.

  9. #29
    Początki nałogu Awatar eleroo
    Dołączył
    Jun 2014
    Posty
    339

    Domyślnie Odp: Zdjęcia a prawo.

    No i o odszkodowaniach to ja pisałam o szczególnych przypadkach. Większość tych spraw kończy się na nakazie wycofania publikacji, bo o to chodzi pozywającemu a fotograf nie chciał wycofać na jego prośbę. I tyle.

    Sry za podwójny post ale nie widzę opcji edycji w telefonie.

  10. #30
    Grzeczny i układny podpis Awatar Merde
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    45
    Posty
    7 756

    Domyślnie Odp: Zdjęcia a prawo.

    Jeszcze jedno, na poparcie moich słów - news z onetu, nagranie z monitoringu miejskiego:

    Szalony rajd pijanego 24-latka po gnieźnieńskim rynku - Wiadomości

    Od mniej więcej 30 sekundy - zobacz sobie co zostało wymazane. Dla ułatwienia dodam: nie były to numery rejestracyjne samochodu.
    I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •