Jak grochem o ścianę...
Sąd NIE NAKAŻE usunięcia zdjęcia. Jeden nawiedzony sędzia może to zrobić, a drugi nie musi.
Samochód to nie osoba, nie ma prawa zakazującego publikacji jego zdjęcia, bo nie ma możliwości bez poniesienia nadmiernych kosztów,
czasu lub działań powiązania go z osobą (właścicielem).
Argument że ktoś z rodziny może poznać jest OKDR, ponieważ może to zrobić na podstawie wielu innych czynników, nie koniecznie tablicy rejestracyjnej.
Tablica rejestracyjna jest dostępna PUBLICZNIE i każda osoba mająca samochód w zasięgu wzroku może ją przeczytać, ale nie może w prosty sposób zidentyfikować przez to właściciela.
PS: Moi znajomi i rodzina bez problemu mnie rozpoznają na google street view, choć mam twarz zamazaną. Jak myślisz, na jakie odszkodowanie mogę liczyć od Google?