Jeśli już stosować kombinacje różnych bieżników na poszczególnych osiach, to sugerowałbym te bardziej przyczepne (sezonowe) na tył a całoroczne na przód.
A tak w ogóle to nie patrz tylko na wygląd opon. Jest coś takiego jak starzenie się gumy. Fakt, że jeżdżę dosyć dynamicznie, ale miałem się już okazję przekonać, jak spada przyczepność opony wraz z wiekiem, mimo wzorowo wyglądającego bieżnika. U mnie opona jest wymieniana najpóźniej po pięciu latach bez względu na to, w jak dobrym stanie będzie bieżnik. Jakby nie patrzeć, ten maleńki skrawek gumy to jedyna rzecz, która zapewnia nam kontakt z podłożem i trzyma nas na drodze - tu nie może być miejsca na wątpliwości.
Co do całorocznych opon, to również uważam, że do miejskich autek, które rzadko widzą trasę (zwłaszcza zimą) i przy dość spokojnym stylu jazdy opona całoroczna będzie idealna a kupowanie dwóch kompletów jest nieuzasadnione. Tylko jedno ale (co się wiąże z tym, co napisałem już wyżej) - przy takim stylu jazdy opona szybciej się zestarzeje niż zetrze i jeśli ktoś będzie patrzył tylko na głębokość bieżnika, to może się na tym nieźle przejechać...