Bumerang powraca w postaci nic nie znaczących postów, osobistych wycieczek, buractwa, które powinno być tępione przez osoby do tego upoważnione, klapek na oczach twardogłowych użytkowników lustrzanek nie rozumiejących, że ich aparaty wcale nie muszą być najlepsze, braku elementarnej wiedzy i ogólnego braku odpowiedzialności za słowo pisane.
6D dla wielu stał się świętym graalem i przez myśl może im nie przechodzi, że nie jest to aparat idealny.