Widzę że dyskusja zeszła na inne tory, nie chodziło mi o porównywanie Tokiny do Tamrona. Tokinę już mam i nie będę jej wymieniał na Tamrona bo to bez większego sensu.
Chodzi mi natomiast o to czy zostawić sobie teraz Canona 28/2,8 (mając w/w Tokinę) do używania w przyszłości (może dość odległej) z cyfrą, czy też nie ma sensu trzymać tego Canona?