Pytałem się tych fachowców, którzy odzyskiwali dane. To sami mi powiedzieli, nie ma reguły czy padnie Kingstone czy Sandisk. Za to łatwiej się odzyskuje z Kingstone, tak mnie poinformowali. Też zawsze chwaliłem karty Kingstone. A, jeszcze więcej, kupili tą samą kartę u tego samego sprzedawcy by mieć donor karty 1:1. No i karta w środku już była inna, inaczej zbudowana, nie mogli się nią posłużyć do szybszego rozpoznania banków pamięci. Tak więc niby ten sam model karty pamięci, tak samo wygląda a już inna jej budowa.

Teraz będę musiał zabierać laptopa i zgrywać zdjęcia. A i chyba kupię Sandisk, nie wiem jaki model i jak dużą, chyba największych będę unikał. Na pewno nie microsd skoro nie ma potrzeby do Canona 6D.

Tak więc Panowie, też róbcie kopie zapasowe, niech będę tym złym przykładem nieodpowiedzialnego postępowania Kiepska sprawa gdy padnie kontroler karty. Niby normalne fotografowanie w dobrych warunkach a karta pada. Czy zmęczeni wieczorem, czy nie, trzeba siadać i zgrywać.