Tom77 też nie mogę w to uwierzyć, to jedna z moich największych porażek życiowych. Na ironię losu co kilka dni cieszyłem się w myśli "kurde, ale wygoda, tyle fot bez żonglowania kartami, jak fajnie że kupiłem dużą kartę". Laptopa miałem, z zasilaniem z gniazda zapalniczki. Ale to był taki zapierdziel, że nawet go nie odpaliłem. Odpaliłem dopiero jak padła karta, myślałem że laptop ją otworzy. Ja nigdy nie miałem takich problemów z kartami, ale miałem małe karty, dlatego nie miałem w nawyku zgrywania fot. Zachciało mi sie dużej karty :/ Teraz będę robił tak jak piszesz, zgrywać codziennie. Ale ja już tych fot nie powtórzę, musiałbym tam mieszkać, rok odkładania kasy na wyjazd, 2 miesiące planowania, mógłbym się tak użalać w nieskończoność ;-) Teraz muszę działać i płacić. Oby się udało.

Jak wkładam kartę do czytnika pamięci to świeci się na nim dioda, ze karta włożona. Komputer i oprogramowanie do odzysku danych też mi się zamulają, w centrum zarządzania dyskami windows też się zamula, coś świta ale karty nie wykrywa. Wkładałem też do innych urządzeń by zrobić szybki format, by odzyskał partycję a następnie zrobić odzyskiwanie danych z widocznej już partycji. No ale żadne urządzenie nie jest w stanie sformatować karty, zupełnie jak bym wkładał pusty adapter bez katy.