Miałem ef 35/2 wersja pierwsza, 35L I (błąd że sprzedałem), potem kilka lat sigme 35/1.4 (ok ale wtedy znacznie więcej fotografowałem fuji x100t), 35/2 isUSM (najlepszy z nich wszystkich w kategorii jakość/poręczność) i teraz mam 35L II. Obrazek najlepszy daje według mnie ten ostatni i kropka. Pomimo że ostrością dorównuje sigmie to obraz nie jest aż tak techniczny, nieostrości są rysowane spokojniej i przyjemniej dla mojego oka, pod warunkiem ze przy wywoływaniu nie szaleje się z wyostrzeniem i clarity. Ale jest duży i ciężki; ale z drugiej strony ma niemalże wyzerowana dystorsje i aberracje, przynajmniej te które bardziej przeszkadzają niż pomagają. 35L I w moich rękach wydawał się fajnym kompromisem uwzględniając wagę, teraz chyba poćwiczę przedramiona35L II ostrzy wolniej od pierwszej elki, nie uważam tez aby były tu różnice w powtarzalności AF. Jest ok jak na Elkę ale i tu się zdarzają wpadki, w końcu na lustrach detekcja fazy wiec czego wymagać. Na 5dI trafia ok (uff) a na 6d wymagał korekty +10.