Moim zdaniem najlepsze w takiej sytuacji będzie zaproponowanie zastępcy, zwłaszcza, że czasu do ślubu jeszcze sporo. Nie wiem jak masz skonstruowaną umowę, ja mam zapis, że w przypadku zdarzenia losowego, uniemożliwiającego mi fotografowanie postaram się zapewnić zastępstwo, a jeśli klient się nie zgodzi, to przysługuje mu zwrot zadatku w podwójnej wysokości.